Osoby, które dobrze mnie znają wiedzą doskonale… tandety nigdy nie promuję, za żadne pieniądze! Jeżeli narzędzie jest kiepskie wprost to powiem, robiąc sobie przy okazji 100 wrogów, ale to już inna historia. Wielokrotnie czytelnicy dopytywali, jakie polskie narzędzia SEO mogę polecić i tym sposobem powstała niniejsza lista – najlepszych polskich programów i usług SEO dla e-marketingu. W tej chwili testuje kilka projektów w fazie beta, więc niewykluczone, że ranking ulegnie przetasowaniu.
Dokonując wyboru poszczególnych narzędzi kieruję się przydatnością narzędzia i kosztem jego eksploatacji. Jeżeli dane narzędzie w perspektywie roku jest w stanie zaoszczędzić wiele godzin pracy – inwestuję. Jeżeli daną czynność jestem w stanie zrobić alternatywnymi narzędziami, przy znacznie niższym koszcie, lecz w nieco dłuższym czasie – wybieram rozwiązanie alternatywne.
Wiele narzędzi SEO nie załapało się na listę, ponieważ stosunek ceny do oferowanej jakości (funkcjonalności) był marny. Tego typu softami ludzie zachwycają się tylko dlatego, że nie znają alternatyw, które w znacznie niższej cenie, poświęcając niewiele więcej czasu są w stanie zrobić dokładnie to samo, co drogie komercyjne narzędzia.
Poniżej aktualna lista najlepszych polskich narzędzi SEO, datowana na 17.12.2015 r.
1. Clusteric Link Auditor
[Przejdź do narzędzia]Co można o nim powiedzieć? Doskonały? Idealny? Nie ma narzędzi idealnych, ale jeżeli miałbym wskazać lidera wśród polskich narzędzi SEO byłby to właśnie Clusteric Link Auditor. Wiele osób wciąż uważa, że to program tylko do audytu profilu linków. Nic bardziej mylnego! Aplikacja wielozadaniowa, przydaje się w zaawansowanych analizach on-site i off-site, na których inne narzędzia połamały sobie zęby. Link Auditor’a możesz wykorzystać do analizy konkurencji, sprawdzić widoczność domeny w Google (coś podobnego jak w SS tyle że dokładniejsze), przeanalizować miejscówki przed dodaniem linków, zweryfikować listę domen. Możesz również stworzyć własny tryb analizy np. sprawdź tylko indeksację, dane on-site, powiązanie zaplecza. Sposobów wykorzystania trybów definiowanych przez użytkownika jest wiele. Więcej informacji o narzędziu pojawi się w recenzji, którą mam nadzieję w przyszłym roku wreszcie napiszę.
2. SEO Odkurzacz
[Przejdź do narzędzia] [Recenzja]Tylu analiz co w SEO Odkurzaczu, to chyba w żadnym innym narzędziu nie wykonałem, no może poza Google Keyword Planner (dawniej Keyword Tool External), SEO Keywords Studio (wcześniej znany pod nazwą Google Suggest Scraper) oraz arkuszem kalkulacyjnym Excel.
Jeszcze do niedawna niekwestionowany lider, który musiał ustąpić miejsca jego następcy – Clusteric Link Auditor. SEO Odkurzacz gdy wchodził na polski rynek praktycznie nie miał żadnej konkurencji. W tym czasie ani jedno dostępne narzędzie nie oferowało tak szerokiego wachlarza funkcji związanych z audytowaniem profilu linków, nawet zagraniczne produkcje musiały się schować (które w dodatku były piekielnie drogie). Aktualnie, aplikacja wciąż jest oferowana, aczkolwiek rozwijana w minimalnym zakresie. Następcą jest Clusteric Link Auditor, który potrafi znacznie więcej od swojego protoplasty. O SEO Odkurzaczu napisałem w 2013 roku rozbudowaną recenzję.
3. Stat4SEO
Najlepszy system monitorowania pozycji, idealny dla większej agencji SEO lub ambitnego freelancera, który ma do ogarnięcia kilka tysięcy fraz na jeden projekt (do monitorowania wielu fraz dla sklepów internetowych wręcz niezbędny). Aplikacja na własny serwer. Własna baza danych, dane trzymamy na swoim serwerze, żaden człowiek z konkurencji do nich nie ma wglądu, chyba że założymy dla niego konto w systemie 🙂 Zebranych danych nie tracimy, jak to ma miejsce w wielu narzędziach (limity dla historii monitorowania w zależności od wysokości abonamentu), a gdy baza urośnie, zawsze można ją przyciąć i zarchiwizować offline (danych starych klientów nie warto tracić, należy wszystko zarchiwizować do celów analitycznych – zarchiwizować bazę lub w pliku poprzez eksport do CSV/XLS).
Brak abonamentu, za skrypt płacimy raz, updejty dostajemy bezpłatnie, dobry support, szybkie krytyczne aktualizacje. Bardzo niski koszt eksploatacji. Przy wielu monitorowanych frazach, koszt zakupu skryptu, hostingu i proxy zwrócą nam się już po niespełna miesiącu. Do tego funkcje naliczania kosztów, rozliczania, raportowania, możliwość tworzenia subkont dla pracowników agencji lub klientów (nadawanie określonych uprawnień), sprawdzanie fraz co wybraną liczbę dni (dodatkowo minimalizujesz koszty). Stat4SEO posiada multum funkcji, brakuje tylko funkcji parzenia herbaty 🙂 Szczegółowe informacje na temat skryptu znajdziecie na stronie autora.
Podsumowując… do czego przydaje się Stat4SEO? Monitorowanie pozycji dla stron klientów, dla wielu fraz (long tail w sklepach internetowych), przygotowywanie ofert SEO (szybka analiza aktualnych pozycji strony potencjalnego klienta). Soft przydaje się również przy filtrach, analizach i testach SEO.
UWAGA! Skrypt wymaga hostingu, własnej domeny oraz świeżych proxy pod Google.
Jaki hosting polecam? Na tę chwilę najlepszy jest UnixStorm. Do samego monitorowania pozycji wystarczy konto Start-2, jeżeli chcesz tam dodatkowo trzymać swoje strony, wybierz konto Biznes-1 lub wyższe. Jeżeli zdecydujesz się na ich usługi, możesz obniżyć koszty zakupu do 20% korzystając z tego kodu rabatowego: 3442-1590-0195-3954-8254
Gdzie kupisz domenę? Tutaj oferty zmieniają się znacznie częściej. Możesz wybrać domenę u tego samego dostawcy co hosting – UnixStorm (nie będziesz musiał konfigurować DNS-ów, jednak cena za pierwszy rok i odnowienia wyższe), lub skorzystać z oferty OVH lub SeoHost (oni aktualnie teraz mają najtańsze odnowienia domen PL). PS. Pod system monitorowania pozycji odradzam kupować domenę regionalną, jeżeli już to wybierz coś tańszego od PL ale nie regionalkę!
Jaki system dostarczający proxy? Aktualnie ProxyLive, wcześniej korzystałem z usług ProxyGen, jednak zrezygnowałem po tym, jak Stat4SEO dostawał zadyszki (proxy padały jak muchy). Z tego co wiem w ProxyGen już jest wszystko okej, jednak odkąd przesiadłem się na ProxyLive nie testowałem, więc potwierdzić osobiście nie mogę. Przy dużej ilości sprawdzanych fraz warto wykupić pakiety u 2 różnych dostawców. Jak jeden wyłoży się, drugi pozostanie aktywny = zwiększa bezpieczeństwo i niezawodność systemu monitorowania – szczególnie istotne, gdy rozliczasz się z klientami za pozycję, w przeliczeniu na każdy dzień, wtedy musisz zachować ciągłość monitorowania, choćbyś musiał pożyczyć proxy od „sąsiada”. Kilka miesięcy temu stworzyłem własne proxy z API więc ten „problem” na szczęście już mnie nie dotyczy. Obydwa dostawcy zostaną uwzględnieni w rankingu, ponieważ to solidne narzędzia.
Aktualnie ProxyGen to jeden z najgorszych systemów proxy w Polsce, zdecydowanie polecam skorzystać z alternatyw w postaci ProxyLive lub Proxymarket.
4. SeoHost
[Przejdź do narzędzia] [Recenzja]Hosting SEO numer 1 w Polsce hmm… bez wątpienia lider w zestawieniu cena/jakość, chociaż do ideału jeszcze brakuje, ale jak na tę cenę to prawdziwa ekstraklasa. Bezproblemowa administracja, dodawanie domen, rozbudowane opcje konfiguracyjne (w tym dot. backupów) i to co lubię najbardziej, błyskawiczna instalacja skryptów na zapleczach, ze wstępną ich konfiguracją (nie tylko WordPress). Jest to jeden z tych dostawców, który w każdym większym projekcie SEO bierze udział. Problemem może być jego popularność (niestety), ale kto w dzisiejszych czasach utrzymuje zaplecze u jednego dostawcy? Chyba tylko hard-core 🙂
5. Brand24
Najbardziej dojrzały ze wszystkich polskich systemów monitorowania marki i to widać gołym okiem, nie tylko pod względem oferowanych funkcjonalności. Przyjazny interfejs, wszystkie potrzebne funkcje pod ręką, obszerne opcje filtrowania. Wadą jest przeciętna responsywność UI, jednak biorąc pod uwagę zakres funkcjonalności i odnosząc do tego, co jest w innych narzędziach wcale nie jest źle.
Narzędzie dobrze sprawdza się nie tylko w monitorowaniu wzmianek o marce, osobie, produkcie ale również do monitorowania potrzeb użytkowników i co istotniejsze zaspokajania owych potrzeb. Osoby które prowadzą kampanie RTM w sklepach internetowych wiedzą o co chodzi. Zakres monitorowanych stron najwyraźniej w ostatnim czasie podskoczył, albowiem dostawałem wzmianki z miejsc, o których wcześniej nigdy nie słyszałem.
Pewną wadą może być medialność marki, jeżeli za wzrostem popularności nie pójdzie inwestycja w rozbudowę infrastruktury, może skończyć się to różnie, ale ta uwaga dotyczy każdego narzędzia on-line. Na chwilę obecną Brand24 to lider na polskim rynku monitorowania mediów i chyba ten stan nie zmieni się przez najbliższe miesiące. Na dogłębną recenzję przyjdzie czas.
6. SB4 Edytor
Mam sentyment do tego narzędzia. Jest ze mną od wielu lat. W nim napisałem tysiące tekstów synonimizowanych. Narzędzie legenda – tak mogę podsumować. Sofcik kupiłem w pakiecie wraz z innym znanym programikiem – SEO Bohaterem, który nie przypadł mi do gustu, jednak SBEdytor jest ze mną do dnia dzisiejszego.
SB4 Edytor to ogromna baza synonimów (największa z wszystkich polskich programów), jest też możliwość dodania własnych, choć ta funkcja nie działa w pełni poprawnie (globalnie). Przejrzyste podpowiedzi dostępne z poziomu wyskakującego menu i panelu bocznego. Generowanie tekstów w którym występują X podobne frazy, zawierające po X słowa. Jest to ciekawa funkcja, którą można wykorzystać do określenia stopnia unikalności generowanych tekstów. Oczywiście stopień unikalności zależy głównie od jakości tekstu synonimizowanego i liczby generowanych tekstów, użycie opcji pozwala zwiększyć jakość tekstów wynikowych. Eksport do wielu plików lub jednego, istnieje również funkcja masowej synonimizacji w plikach tekstowych oraz automatycznego generowania synonimów w zaznaczonym tekście, jednak tej funkcji zbyt często nie używam.
Jeżeli poszukujesz solidnego narzędzia wspierającego pisanie tekstów synonimizowanych, SB4 Edytor jest strzałem w 10-tkę.
7. seoTXT
Testowałem kilka platform i seoTXT jest najlepsze. Teksty wprawdzie jakościowo różne (zależnie od copywritera), ale zawsze poniżej minimum przyzwoitości nie schodzą, o czym nie można powiedzieć o TextBookers, którego po dziś dzień źle wspominam.
Wygodny panel zamawiania, informacje o zrealizowanym zamówieniu przychodzą na mail, możliwość komunikacji z copywriterem. W seoTXT możemy zamówić teksty zapleczowe, premium, synonimizowane (nie sprawdzałem, synonimizowane sam piszę), opisy do katalogów (też w większości sam piszę), opisy produktów, komentarze i opinie oraz przepisywanie, czyli tworzenie unikalnych treści w oparciu o dostarczone materiały. Szeroka oferta i różnorodność cen – każdy copywriter ma inne stawki. Niestety to co mnie czasem wkurza, jak wszyscy rzucą się do zamawiania, to nagle terminy z 7 dni zwiększają się do kilkunastu. Oczywiście teksty uprzednio zamówione są z terminami, takimi jakie były w chwili zamawiania, jednak czasami odległe terminy odstraszają od skorzystania z ulubionego copwyritera, nic dziwnego jak ktoś jest dobry to i na brak zleceń nie narzeka 🙂
Na zakończenie jeszcze jedna kwestia. W tym roku miałem dość wkurzającą sytuację w seoTXT, zleciłem teksty, wybrałem copywritera, okazało się że dany copywriter dał ciała i nie napisał tekstów. Zgłosiłem to do platformy, bo terminy na głowie a tu tekstów nie ma. Panowie z seoTXT błyskawicznie zajęli się sprawą i na następny dzień miałem już napisaną całą paczkę tekstów + zwrot kasy za niezrealizowane w terminie zamówienie. Jednym zdaniem – Panowie z seoTXT pokazali klasę!
8. ProxyLive
Co tu dużo mówić, zawsze żywe proxy w przystępnej cenie. Krótkie czasy rotacji, krótkie czasy odpowiedzi, jakość proxy wyższa niż w ProxyGen – takie odczucia mam po tym co widziałem w panelu Stat4SEO. Jeżeli potrzebujesz proxy pod narzędzia SEO, ProxyLive jest dobrym wyborem.
9. SerpMonster
Ekonomiczny i elastyczny system monitorowania pozycji w wyszukiwarkach internetowych, który możesz idealnie dopasować do swoich potrzeb – tak w skrócie mógłbym opisać SerpMonster. Bez wątpienia jeżeli nie monitorujesz wielu fraz, SerpMonster jest dobrym wyborem. Doładowujesz konto i monitorujesz za tyle ile chcesz. Kasa się skończy – skończy się monitorowanie. Proste zasady rozliczania, niskie ceny, możliwość obniżenia stawek. Na stronie jest kalkulator, więc łatwo oszacować stawki i budżet.
Do 300 fraz monitoring dobry, jeżeli zdecydujesz się na wariant z własnym proxy. Szacunkowy koszt monitorowania 300 fraz z własnym proxy: 37,20 PLN netto miesięcznie (brutto 45,76). Przy rozliczeniu z proxy SerpMonster już tak różowo nie jest, ponieważ wychodzi 93 PLN netto miesięcznie (brutto 114,39). Dla porównania, aby sprawdzić 300 fraz w narzędziu SeoStation musisz wydać 97zł brutto miesięcznie, ale możesz monitorować maksymalnie 60 stron, w SerpMonster nie masz takiego ograniczenia, a przynajmniej nic mi o nim nie wiadomo.
Wszystko zależy od tego ile stron i fraz będziesz monitorował oraz czy jesteś w stanie uzbierać wystarczająco dużo własnych proxy, które wykorzystasz do monitorowania zbijając stawki. SerpMonster to też liczne funkcje, w części podobne do Stat4SEO np. sprawdzanie wybranych fraz co określoną liczbę dni, określanie stawek, rozliczenia, fakturowanie, subkonta dla klientów etc.
Osoby prowadzące własne strony najzwyczajniej w świecie nie potrzebują monitorowania frazy każdego dnia, w SerpMonster i Stat4SEO jest możliwość ustawienia sprawdzania co wybraną liczbę dni, minimalizując przy tym koszty. Wybór narzędzia zależy od Twoich preferencji, potrzeb, możliwości. Na szczegółową recenzję narzędzia przyjdzie czas. Jeżeli masz wątpliwości które narzędzie monitorowania wybrać, napisz do mnie na e-mail (znajdziesz go w prawym górnym rogu ekranu).
10. Ultra SEO Master
Bardzo dobry soft do obróbek wszelkiego typu list pozyskiwanych ze scrapowania. Przydawał się też przy analizie filtrów Google, weryfikacji jakości zaplecza, przekierowań. Soft w sobie zawiera dodatkowe moduły jak Proxy SEO Master, rozpoznawanie skryptów, Google Harvester (chyba już nie działa, używam do takich rzeczy GScrapera) i kilka innych ciekawych dodatków. Soft uniwersalny i przydatny w specyficznych sytuacjach.
11. SeoStation
[Przejdź do narzędzia] [Recenzja]Drugą 10-tkę otwiera SeoStation. Biorąc pod uwagę stosunek jakości do ceny czasem warto wydać parę groszy więcej i dostać coś lepszego jednak… SeoStation nie jest ideałem. Najpoważniejszym mankamentem jest czas przechowywania danych i to głównie z tego powodu profesjonalna agencja SEO zdecyduje się na własne serwerowe rozwiązanie, aniżeli narzędzie abonamentowe. Kiedyś z tego narzędzia aktywnie korzystałem i patrząc przez pryzmat tych doświadczeń polecam, jednak przy projektach long tailowych dla sklepów sytuacja zmusiła mnie do migracji na Stat4SEO. Mówiąc po ludzku, nie wyrobiłbym z rachunkami monitorując często ponad 1000 fraz na projekt.
W SeoStation aktualnie najlepiej wygląda pakiet PRO z 300 frazami, pozostałe delikatnie mówiąc mają nieodpowiednio dobraną liczbę stron do liczby fraz. Dla osób amatorsko monitorujących pozycje SerpMonster lepiej się sprawdzi, z kolei dla osób FULL PRO czy agencji SEO wybór jest jeden – własne narzędzie serwerowe np. zaprezentowany wcześniej Stat4SEO.
12. Synoglota
[Przejdź do narzędzia] [Recenzja]Jak mnie wkurzy SB4 Edytor to używam Synogloty 😉 A na poważnie, soft dobrze sprawdza się w tworzeniu tekstów synonimizowanych, interfejs jakoś mi nie leży i dlatego używam go tylko w sytuacjach awaryjnych jako zamiennik SB4. Zgodnie z przysłowiem… tam gdzie SB4 nie może, Synoglotę pośle 🙂
13. Monitori
Monitori to przeciwieństwo Sentione, ciężkie z wolnym filtrowaniem, ale z dobrze rozwiązanym interfejsem, od strony użytecznościowej, bardzo podobne do Brand24 jednak nieco gorsze. Jakość wyników porównywalna z Brand24, lepsza od SentiOne. Wąskim gardłem narzędzia jest ogólna szybkość działania i dopóki to nie zostanie poprawione, konkurować z najlepszymi będzie ciężko.
14. SentiOne
[Przejdź do narzędzia] [Recenzja]Responsywny interfejs, szybkie filtrowanie wyników, ale od strony użytecznościowej najgorsze narzędzie ze wszystkich które testowałem. Sporo drobnych błędów, które wkurzają. Jeżeli mam do ogarnięcia wiele kampanii, każda oszczędzona minuta jest dla mnie cenna. Narzędzie powinno maksymalnie ułatwiać pracę i nie generować dodatkowego wydatku czasowego, który z jednej strony jest generowany przez kiepską użyteczność UI, z drugiej odrobinę niwelowany przez szybkie działanie/filtrowanie. Baza i szybkość docierania do nowych informacji nie powala na kolana. Na obszerną recenzję narzędzi do monitorowania przyjdzie czas. SentiOne mimo że odstaje od konkurencji, ma najresponsywniejszy interfejs ze wszystkich testowanych. Czy to jest wystarczający powód do skorzystania z narzędzia – sam zdecyduj.
15. WhitePress
[Przejdź do narzędzia] [Recenzja]Agregator precli 🙂 Noo… nie żartuję, mój blog też tam znajdziesz, a to nie precel tylko poważny blog. WhitePress – narzędzie do content marketingu, z kulejącym filtrowaniem, które nie uwzględnia wszystkich istotnych dla SEO czynników (i tak trzeba ręcznie weryfikować każdą stronę przed zleceniem). Statystyki części domen wydają się mocno naciągane tj. nieadekwatne do efektów kampanii, wygląda to tak, jakby właściciel przed dodaniem bloga do WhitePress nabił botem ruch, wrzucił zrzut do panelu, a później hulaj dusza piekła nie ma i pocałujta go w d… Te kwestie powinny być aktualizowane (wymuszane) – nie przedstawiasz w danych okresach dowodów na ruch – wylatujesz, no ale statystyki jakościowe serwisu WhitePress mogłyby wtedy mocno ucierpieć. Warto jeszcze wspomnieć, że można u nich zamówić teksty, ale szału też nie ma, lepszą jakość dostaje się u dedykowanego copywritera. Mimo niedociągnięć WhitePress to krok do przodu, serwis usprawnia pracę content marketingowca lub seowca, który musi dla klienta pozyskać linki z CM.
16. Brandle
System ułatwiający prowadzenie (zlecanie) marketingu szeptanego (szemranego) na forach i portalach internetowych. To co mi się od zawsze nie podobało w Brandle, to brak jasno sformułowanych specjalizacji. Nie ma ludzi od wszystkiego (nawet jeżeli w opisie profilu piszą „złota rączka”). Część branż wręcz wymaga wiedzy specjalistycznej, a tej nie da się nauczyć w kilka dni. Nauczcie humanistę elektroniki w 5 dni, nierealne 🙂 Takie osoby odnosząc się do tematu piszą tylko ogólniki, a tu trzeba wyczucia i konkretów, których osoba nie siedząca w danej branży znać nie może. Takie drobiazgi wychodzą, gdy robi się kampanie dla dużych klientów, gdzie nie tylko link w poście jest istotny, ale również merytoryka, profesjonalizm. Drobny plus za ogólną weryfikację umiejętności szeptaczy jednak to za mało – potrzeba większej weryfikacji ukierunkowanej na konkretne specjalizacje, niemniej jednak oceniam to „narzędzie” jako przydatne.
17. Positionly
Dobre ale drogie narzędzie do monitorowania pozycji. Gdyby nie dodatkowe funkcje m.in. wykrywania nowych backlinków prowadzących do domen, nie byłoby warte umieszczania na liście TOP 20 najlepszych polskich narzędzi SEO, jednak właśnie owe „dodatki” sprawiają, że warto wydać trochę więcej. Narzędzie ma wady podobne do innych abonamentowych narzędzi.
18. Usunięto informację – narzędzie niedostępne
19. SEMSTORM
Narzędzie perspektywiczne, ale cena kompletnie nieadekwatna do oferowanych funkcjonalności. Widać wyraźnie, że autorzy nastawieni są na trzepanie kasy na wyższych pakietach, użytkownicy z niższymi pakietami są dyskryminowani i niewiele zobaczą przez drakońskie ograniczenia (co chwilę monit o braku odpowiedniego pakietu), z kolei najwyższe pakiety pozwalające na odkrycie większej liczby słów kluczowych kosztują prawie tyle co zagraniczne narzędzia, które są o wiele bardziej rozwinięte. Co gorsze, nawet na wyższych pakietach SEMSTORM nie pozwoli wykonać pełnego researchu słów pod long tail, trzeba kombinować z filtrami, przez to traci się czas i nerwy. Narzędzie wymieniam w zestawieniu tylko dlatego, że widzę w nim potencjał. Mam tylko nadzieję, że aktualna polityka „skubania użytkowników” zostanie zmieniona, bez tego narzędzie nie ma szans na popularyzację w PL. Jest takie stare polskie powiedzenie – „Skąpy dwa razy traci”.
20. Generator RSS/HTML & Ping SEO Master
Generator RSS/HTML – solidny soft do generowania dokumentów XML RSS i templatek HTML. Nie muszę chyba mówić do czego wykorzystuje się RSS-y – między innymi do indeksacji linków, podobnie templatki HTML, które mogą zostać również wykorzystane do „wyższych” celów 🙂 Linków do programu już nie widzę, być może autor nie udostępnia oprogramowania, a autorem tego softu jest Dariusz Janicki alias Mion. Jak coś pytajcie o soft autora 🙂
Ping SEO Master [Recenzja] – stary dobry PSM, tak można by rzec. PSM to nie tylko narzędzie do pingowania (XML-RPC Pinger), zawiera również szereg funkcjonalności, które od czasu do czasu przydają się. Soft swego czasu był udostępniany nieodpłatnie, teraz już chyba nie jest dostępny. Kultowy soft, który zasługuje na miejsce w TOP20.
Bardzo dziękuję ze miłe słowa o Brand24 – bierzemy się właśnie za uwagi o których piszesz i poprawiamy narzędzie.
Dzięki za wzmiankę o SeoStation 😉
„mankamentem jest czas przechowywania danych”
W najwyższych pakietach przechowujemy dane z okresu 12 miesięcy. Nie jest jednak powiedziane, że tego nie zmienimy, chociaż dotychczas ze strony użytkowników nie padały takie sugestie. Jaki okres Twoim zdaniem byłby optymalny?
Jeśli chodzi o ceny, to w indywidualnych pakietach (czyli na potrzeby większe niż monitorowanie 500 fraz) stawki za pojedynczą frazę są niższe, więc zawsze warto odezwać się do nas w sprawie wyceny 😉
@Lexy, jak robiłem analizy potrzebne były dane czasem nawet z 3 lat, żeby prześledzić pełną historię strony i dla najwyższych kont sugeruję ustawić limit minimum 2 lata. Wiem że to technologicznie może być trudne do ogarnięcia, ale bez tego seowiec czy agencja narzędzia nie kupią.
„dla najwyższych kont sugeruję ustawić limit minimum 2 lata”
Dzięki za odpowiedź. Przedyskutuję ten temat.
Bardzo dziekuje za uwzglednienie Monitori.pl i szczera opinie dot narzedzia. Za kilka tygodni zaprezentujemy wersje Monitori 2.0 w ktore niedogodnosci o ktorych wspomniales zostaly poprawione! Raz jeszcze dzieki!
Mariusz, dzięki, że Brandle znalazło się w Twoim zestawieniu.
Tym bardziej, że głównym naszym celem jest ułatwianie organizowania, przeprowadzania i monitorowania kampanii WoMM w sieci. Wykorzystanie Brandle do SEO, jest dodatkową możliwością.
Odnosząc się do Twojej uwagi o potrzebie jasno sformułowanych specjalizacji dla osób piszących – zgadzamy się, dlatego wprowadziliśmy podział na kategorie wiedzy/zainteresowań. Każdy wykonawca może zaznaczyć maksymalnie 5 zakresów tematycznych, na których się zna na tyle, by móc swobodnie i rzeczowo prowadzić dyskusję w sieci.
Bardzo miło znaleźć się w tym zestawieniu!
Dużo dobrych słów napisałeś, ale chyba jeszcze więcej pracy przed nami. 🙂
Czekamy na przyszłoroczną recenzję i bierzemy się do prac rozwojowych! Wciąż mnóstwo rzeczy do dodania/dopracowania.
Mariusz dzięki za wzmiankę o WhitePress.pl i uwagi dotyczące platformy. Ciągle poprawiamy narzędzie tak aby było wygodniejsze do pracy zarówno dla Wydawców jak i klientów. Jeśli chodzi o aktualizacje, o której mówisz – taka się właśnie dokonuje z tym, że przy ponad 3 tyś portali zajmie nam ona 3 miesiące. W marcu już pracę powinny być zakończone.
I bez słodzenia 🙂
Fajne zestawienie, brakuje mi systemów wymiany linków.
heheszki 😉
Na wstępie mimo wszystko SEMSTORM dziękuje za uwzględnienie w zestawieniu. Dalej podejdę do wpisu merytorycznie 🙂
Jesteśmy z listy jednym z nielicznych narzędzi (obok tych do monitoringu marki, które wcale nie są takie tanie), które samodzielnie zbierają dane. Te dane są naszą kartą przetargową i przewagą konkurencyjną, a my nieustannie się rozwijamy i pracujemy, aby były coraz lepsze. Jesteśmy również najtańsi spośród naszych konkurentów, tj. searchmetrics czy semrush, dostarczając na polski rynek najbardziej dokładnych informacji. Co więcej monitorujemy wszystkich konkurentów, nie np. 5 wybranych, dane klientów w monitoringu przechowujemy dożywotnio, zwiększyliśmy ostatnio główną bazę do 400 milionów słów kluczowych, dziennie sprawdzamy prawie 400k słów, aby dostarczyć Wam raporty widoczności w panelu informacyjnym. Oddaliśmy też raport dot. technologii, gdzie bez problemu nasi klienci mogą wyznaczyć np. wszystkie sklepy i uderzyć do nich z ofertą lub znaleźć blogi korzystające z adsense i zaproponować gościnne wpisy.
Do tej pory mieliśmy trzech konkurentów, którzy pokazywali informację o słowach kluczowych – serpika, spywords i serpstata. Żaden z nich nie działa na tym rynku, bo żadnemu się to ekonomicznie nie opłacało. My analizujemy miesięcznie prawie 2 miliardy ogólnodostępnych rekordów. Dodatkowo dziennie sprawdzamy dla naszych klientów setki tysięcy słów kluczowych. Tego nie da się zrobić sprzedając abonamenty za 10 zł.
A przejście do merytoryki – jasne, możemy obniżyć ceny, które notabene są niższe niż np. w Positionly. Wtedy znikniemy z rynku jak pozostałe podmioty, albo staniemy się kolejnym monitoringiem pozycji. Chyba że znajdzie się jakaś dobra duszyczka, która charytatywnie będzie opłacać miesiąc w miesiąc naszych programistów i administratorów, dziewczyny służące pomocą i odpowiadające na pojawiające się pytania oraz serwery (bo gwarantuję, że do tych kilku miliardów rekordów nie możemy kupić współdzielonego hostingu chociaż bardzo byśmy chcieli :)).
Nie zamierzam Cię przekonywać do zmiany zdania i entuzjastycznego korzystania z SEMSTORM. Chciałabym jednak zwrócić uwagę na jedno Twoje zdanie – „Skąpy dwa razy traci”. To prawda, jeśli pod wpływem nacisków zmienilibyśmy politykę cenową nie tylko skąpi, ale każdy nasz klient straciłby dwa razy. Dokładnie tak stało się w przypadku spywords, który mimo sprzedanych pakietów przestał dostarczać swoim klientom danych.
Tak bardzo wielu seowców narzeka na psucie rynku i dumpingowe ceny, na metody ryzykowne dla klientów, którymi tacy ludzie się posługują. Pamiętaj o tym i w naszym kontekście. Biznes się musi spinać, a rozwój i stabilne działanie wymagają perpektywicznego podejścia do oferowanych cen. I w przypadku SEO, i w przypadku narzędzi.
Dodam tylko, że w SerpMonster wystarczy dodać nawet 1 proxy a koszty za sprawdzanie spadają nawet wtedy kiedy Twoje proxy jest zbanowane, także zmniejszenie kosztów jest na prawdę proste 🙂
Dziękujemy za miłe słowa, pracujemy nad nowymi funkcjonalnościami, mamy nadzieję że nasze nowości zadowolą wszystkich użytkowników a dużym agencją które korzystają z naszych usług tylko jeszcze bardziej ułatwią pracę!
@Milena z SEMSTORM, super że się rozwijacie i z pewnością kasa jest Wam potrzebna, natomiast to jeszcze nie uzasadnia przesadnego skąpstwa z Waszej strony. Sugeruję wziąć przykład z zagranicznych firm, część z nich udostępnia oprogramowanie (narzędzia) nawet w modelu Freemium i wychodzą na tym doskonale, więc proszę nie pisać, że jak nie oskubiecie użytkowników, to znikniecie z rynku, nie znikniecie. Ktoś inny Was przejmie, wdroży metody znane od lat w USA i wyjdzie na tym 100 razy lepiej niż Wy teraz, niemniej jednak życzę powodzenia!
@Mateusz, prędzej do listy anty-narzędzi. Kto wie, lista z najgorszymi narzędziami też może powstanie 🙂
seoTXT zamiast textbookers?
jeśli kogoś przekonują blisko 2 razy wyższe ceny i czekanie po 3 tygodnie na artykuł to tak. reszta to właściwe to samo, w textbookers też można zgłosić do poprawki i nigdy nie ma problemu.
także chyba muszą więcej za link partnerski płacić bo innych argumentów nie znajduję 😉
Fajnie, że robisz takie zestawienia, ale IMHO – nie ma ono większego sensu. W zestawieniu jest kilka narzędzi do monitoringu, kilka proxy, kilka narzędzi do audytu etc. Lepszym wyjściem byłoby przygotowanie kilku rankingów, uwzględniając w nich narzędzia służące danemu zagadnieniu.
PS. I po raz kolejny brakuje narzędzi bezpośrednio do linkowania (swl’e, dodawarki etc.) – a nie uwierzę, że z takich nie korzystasz =)
@obiektywny, z TextBookers miałem przyjemność wielokrotnie korzystać i wielokrotnie nie były dotrzymywane terminy. Za niedotrzymanie terminów był jedynie zwrot kasy, a mnie do cholery nie zależy na tym by poczekać 10 dni i nie otrzymać tekstów, tylko zapłacić kasę, dostać dobre teksty i w terminie NIGDY więcej TextBookers. Pomijam jeszcze fakt bardzo słabej jakości tekstów, więc kitu kochaniutki mi nie wciskaj, bo z każdego tych narzędzi korzystam na co dzień i każdego miesiąca weryfikuję. Seotxt jest było i będzie opcją nr 1 jeżeli przyjdzie zlecać teksty. A Textbookers niech wpierw kontrolę jakości wprowadzą i zmienią podejście do klienta, wtedy mogę z ich usług jeszcze raz skorzystać.
@Paweł Cybulko, ani swle ani dodawarki, ani inne automaciki robiące z profilu linków klienta szajs. Lepiej zdobyć jeden link ręcznie, a porządny, niż 100 gównianych.
Ależ my nie oskubujemy 😀 Nikt z nas nie jeździ do klientów i nie przystawia im lufy do głowy każąc płacić tyle ile sobie liczymy 🙂 Zapomniałeś chyba że każdy nasz klient korzysta z systemu dobrowolnie, a do dashboardów mają dostęp wszyscy, nawet konta nie muszą zakładać (to właśnie model freemium).
Uczciwa konkurencja jeszcze nikomu nie zaszkodziła, czekamy w takim razie na te znane od lat w USA metody.
@Milena, przystawianie lufy do głowy – „ten wykres nie jest dostępny, przejdź na pakiet Biznes” 😉
To jest Wasz model biznesowy i Wasza sprawa jak rozwiązujecie kwestie ograniczeń i nic mi do tego. Wyrażam tylko swoją opinię.
@Mariusz, jeśli Ty klientom świadczysz różne usługi i za dodatkowe funkcje, np. seo dla bardzo dużego serwisu lub szeroki content marketing stosujesz inne stawki niż dla małego lokalnego klienta to jest to takie samo przykładanie lufy do głowy 🙂
Podpowiem tylko, że światowe narzędzia, być może te same, które miałeś na myśli w kontekście znanych od lat w USA metod, stosują takie same praktyki jak SEMSTORM. Ba, narzędzia lokalnego rynku również różnicują dostępy i limity w zależności od pakietu. Ja więc również wyrażę swoją opinię – po wpisie wnioskuję, że jesteś do nas jakoś szczególnie uprzedzony i o ile z chęcią jak wspomniałam będę rozmawiać merytorycznie, o ile zarzucanie skąpstwem narzędzia, które nawet nie jest najdroższe z listy, merytoryczne nie jest w żadnym stopniu.
@Milena, pamieszałaś jedno z drugim co niewiele ma ze sobą wspólnego, aby usprawiedliwić skąpstwo SEMSTORM, którego model biznesowy jest ewidentny – zmuszenie za wszelką cenę nowego użytkownika do wykupienia wyższego pakietu. Żeby to ten wyższy pakiet był jeszcze w pełni przydatny to rozumiem, ale często nie jest i trzeba sięgnąć po alternatywne sposoby.
Piszesz o uprzedzeniach, nie mam do Was żadnych. Nie czarujmy się, opinia moja w 100% bez kolesiostwa z kimkolwiek, poza tym jak sama mówisz konkurencji na PL rynku nie macie. Jak prawda w oczy kole, no trudno.
Ja w odniesieniu do swoich narzędzi SEO wolałbym usłyszeć najgorszą prawdę, niż ciągłe pochlebstwa że wszystko jest git. Takimi opiniami nie da się udosknalić narzędzi, co pozwoliłoby stworzyć coś mega dobrego co podbije cały świat.
W Polsce część autorów narzędzi ma jedną wadę – jak zwróci im się uwagę, to mówią że „u konkurencji też tak jest i jakoś nikt szumu nie robi” sorry, ale taką filozofią i podejściem nie tylko do wypowiedzi użytkowników ale i do życia niczego się nie zwojuje, mówiąc dosadniej – z przeciętności nigdy się nie wyjdzie – ot to takie podsumowanie Twoich dotychczasowych wypowiedzi.
@Mariusz dziękujemy za tak pochlebną opinię. Cały czas pracujemy nad nową wersją usługi, serwerami VPS SEO i nowymi odsłonami naszych marek. Warto wspomnieć, że nie tylko sam hosting jest u nas zaletą, ale mamy jedne z najtańszych cen odnowień domen w PL ( 40.20 netto za główną domenę PL ) co jest też istotnym czynnikiem przy budżetowaniu zaplecza pozycjonerskiego.
Świetne zestawienie!
@Szymon, o cenach domen wspomniałem przy okazji omawiania narzędzia Stat4SEO, w zasadzie jeśli chodzi o rejestrację i odnowienie domen to OVH i SeoHost w grę wchodzą, a z polskich macie chyba jedne z najtańszych odnowień domen PL, szkoda że nie ma giełdy domen 🙂 Na SEO hostingu taka „funkcja” pewnie miałaby wzięcie, tzn. pójście ściśle pod sprzedaż domen SEO. Niestety konkurencja spora, a i koszty pewnie wysokie takiego przedsięwzięcia.
A gdzie {spamik} – nie załapał sie do rankingu?
Daruj sobie Tomku taki spam.
@obiektywny
W mojej opinii Textbookers nadaje się jedynie do uzupełniania zaplecza w teksty. W seoTXT jakość premium jest naprawdę premium, natomiast w Textbookers rzadko kiedy (często tekst kupiony jako zapleczowy jest lepszy od tekstu tematycznego który teoretycznie powinien być lepszej jakości).
Z tych narzędzi co opisałeś to według mnie najlepsze jest Stat4SEO – cena do jakości. Mógłbyś jeszcze zrobić takie swoje podsumowanie z podziałem na :
– narzędzia do monitorowania słów kluczowych,
– narzędzia do analizy linków przychodzących itd….
Jeżeli chodzi o cenę i jakość seoTXT to może i klienci są zadowoleni, ale współczuję copywriterom ilości pracy do „obrobienia” i cenę jaką sami za to dostają.
Bardzo fajny artykuł, dobra robota.
Jedna uwaga jest taka, że SB4 nie można obecnie kupić…
@Kamil,dzięki za info,nie wiedziałem o tym, zostają alternatywy.
@Magdalena,w seoTxt stawki są zróżnicowane, zależnie od copywritera. Domyślam się, że platforma pobiera też prowizję od nich. Czy to się opłaca czy nie, trzeba by kogoś od nich spytać.
Świetna lista oby więcej takich wpisów.
@Luk, będzie więcej, ale to już w 2016 roku 🙂
@Magdalena: U nas każdy copywriter sam ustala swoje stawki :). A jeśli chodzi o ilość pracy do obrobienia, to chyba dobrze, że jesteśmy w stanie zapewnić stały dopływ zleceń?
O czym Wy piszecie, zamawiam mnóstwo tekstów, przećwiczyłem wszyskich tekściarzy i seotxt jest najlepsze.
Czasami jakaś obsuwa, ale gość jest konkretny zawsze szybko nadrobią a wszystkie inne firmy to już tragedia w ogóle. Tylko SeoTXT jeśli chcesz mieć spokojną główę.
A kiedyś popularne było jeszcze {usunięto link}. Jak w tej chwili wygląda Wasza ocena wartości tego narzędzia?
Jeżeli będzie zasługiwało by pojawić się w TOP20 najlepszych polskich narzędzi SEO to znajdzie się tutaj. Pozdrawiam i link do narzędzia usuwam, to nie forum.
textbookers to dla piszącego odpowiednik stażu, jest to dobre dla początkujacych seo-copywriterów, na dłuższa metę raczej odradzam
jeszcze w kwesti następcy Seo odkurzacza, Clusterica? ten pierwszy z tego co widze nie ma limitu analizowanych linków, a clusteric prócz nowych funkcji ma limity linków 500k/3ml/10mln,
@jan, tak Clusteric Search Auditor ma limity. Seo Odkurzacz również ma, ale w jego przypadku są one uwarunkowane możliwościami „softwareowo-sprzętowymi” 🙂
Bardzo profesjonalny artykuł. Miałam okazję korzystać z SEO odkurzacza i też jestem zadowolona.
fajny spis 🙂 osobiście polecam seo quake 🙂 ja nim jestem zachwycony 🙂
Mariusz, pamiętałam o Twojej dawnej sugestii i przy okazji wprowadzania nowej wersji SeoStation, wydłużyliśmy czas przechowywania danych do 3 lat. Zachęcam też do ponownego dokładnego sprawdzenia aktualnej wersji 😉
N@Lexy, najwyższy czas 🙂 Teraz przynajmniej będziecie konkurencyjni na rynku dla agencji.
Jaki jest najlepszy dowód skuteczności Brand24? Pierwszy komentarz to podziękowanie od Brand 24 😀
Jak piszesz komentarz na blogu czy fejsie to Michał i ekipa Brand24 już po paru minutach wiedzą „co w sieci piszczy” 😉
Dzieki za wzmiankę o Brand24 😉