Sprawdzanie pozycji słów kluczowych w popularnych wyszukiwarkach odbywa się w najróżniejszy sposób, począwszy od manualnego odpytywania, a skończywszy na specjalistycznych skryptach i aplikacjach, które nie tylko pozwalają sprawdzić obecny stan, lecz także pomagają w śledzeniu pozycji słów. Dziś opowiem o ciekawym, darmowym i co najważniejsze zaskakująco skutecznym sposobie na monitoring słów kluczowych.
W poprzednich artykułach mogliście przeczytać o darmowym programie Seo-Stat Mini, którego podstawowa wersja pozwalała śledzić za darmo wybrane frazy. Oczywiście takich programów jak ten na rynku znajdziecie więcej np. Free Monitor for Google, ale odejdźmy na chwilę od klasycznych metod. W tym poradniku zajmiemy się ciekawą alternatywą, o której istnieniu mało kto wie. Mowa o rewelacyjnym dodatku do przeglądarki Google Chrome o nazwie SEO SERP (dostępna jest również wersja Workbench).
Sprawdzanie pozycji słów kluczowych przy pomocy SEO SERP
SEO SERP można znaleźć w repozytorium wtyczek Google Chrome. Po zainstalowaniu dodatku, obok paska adresu pojawi się dodatkowa ikona, na poniższym zrzucie oznaczona na pomarańczowo. Przygodę z dodatkiem rozpoczynamy klikając na niego lewym przyciskiem myszki.
W oknie SEO SERP widnieją cztery zakładki:
- New search – w tym miejscu sprawdzimy pozycję danej frazy w wynikach wyszukiwania. Na uwagę zasługuje lokalizowane wyszukiwanie – do wyboru klikadziesiąt wersji wyszukiwarki w tym i google.pl
- Results – historia wyszukiwań dla każdej z fraz. Znajdziemy tutaj informacje o dacie ostatniego wyszukiwania, pozycji frazy oraz opcje filtrowania, które ułatwią poruszanie się w gąszczu słów kluczowych.
- Queries – lista wszystkich słów kluczowych wpisywanych w miejscu New search => Keyword to search,
- Options – na zakładce możemy włączyć funkcję bezpiecznego wyszukiwania (SafeSearch) oraz eksportować wszystkie słowa kluczowe wraz z pozycjami do pliku w formacie HTML lub CSV.
Cała procedura wyszukiwania jest bardzo prosta i nie trzeba jej tłumaczyć, lecz dla początkujących w tym temacie w skrócie opiszę jak to wygląda.
Na zakładce New search, w polu Keyword to search wprowadzamy frazę np. poradniki komputerowe, następnie z listy Search engine wybieramy docelową wyszukiwarkę w tym wypadku google.pl albowiem chcę uzyskać wynik dla polskiej lokalizacji. Wybranie odpowiedniej wyszukiwarki warunkuje „jakość” otrzymanych rezultatów. Wyniki dla google.com i google.pl różnią się, dlatego aby otrzymać precyzyjny wynik należy wybrać właściwą wyszukiwarkę. Ostatnim krokiem jest wpisanie w polu Websites nazwy domeny lub kilku domen odzielonych przecinkiem, dla których chcemy sprawdzić pozycję. Klikamy Submit lub wciskamy klawisz enter i po chwili otrzymujemy wynik.
SEO SERP to jeden z najbardziej funkcjonalnych dodatków SEO dla przeglądarki Google Chrome. Znacząco upraszcza proces sprawdzania pozycji słów kluczowych w wynikach wyszukiwania, dzięki historii i funkcji eksportu można zapisać dane do pliku, a następnie przy użyciu zewnętrznych programów (arkuszy kalkulacyjnych) poddać dane dalszej obróbce. Oczywiście ów narzędzie nie może się równać z komercyjnymi produktami, lecz znajduje zastosowanie do szybkiego sprawdzania pozycji z poziomu przeglądarki.
Świetna wtyczka 🙂 Korzystam z niej gdzieś od 2 tygodni i powiem szczerze, że jestem zachwycony jej możliwościami. Pomaga mi optymalizować bloga i eliminować słowa, na których jest na dalszej pozycji. Z wtyczek pomocnych przy optymalizacji pod SEO do Chrome polecam też SeoQuake oraz SEO for Chrome.
SeoQuake także używam, podstawowa wtyczka w moim niezbędniku SEO, SEO do Chrome nie używałem jeszcze, zerknę na nią, może także znajdzie u mnie zastosowanie.
Szkoda, że autor nie wspomniał , że SEO SERP pokazuje wyniki tyko ppierwsze 10wyników , co czyni ją zupełnie bezużytecznym dodatkiem – równie dobrze można wpisać zapytanie wprost w wyszukiwarce..
@Marcin, nie wiem skąd Masz takie informacje, pokazuje do 100 pozycji czyli 10 podstron. Jeśli ktoś chciałby ręcznie dokonywać przeszukiwania 10 podstron przy każdym słowie kluczowym, mocno musiałby się napracować 😉 Przecież nie opisywałbym narzędzia, które przeszukuje tylko jedną podstronę hehe.
Bardzo fajny dodatek. Zainstalowałem go zobaczymy jak będzie się spisywał.
Wcześniej o niej nie słyszałem, teraz na pewno wypróbuję. Chociaż do sprawdzania pozycji i tak najbardziej przydaje się coś co pozwala obserwować zmiany pozycji w dłuższym okresie czasu, np web toolsie 🙂 Na początek darmowa wersja w zupełności wystarcza.
Hej,
Ja zazwyczaj korzystam z opcji śledzenia słów kluczowych, które są wbudowane w innych programach (SeoLight, Market Samurai) ale korzystałem z Free Monitor For Google i muszę przyznać, że nie byłe zadowolony. Szczególnie denerwował mnie długi czas czekania na wyniki (czasem nawet 2-3min podczas gdy w SeoLight jest to nie więcej niż 5sec). Muszę sprawdzić tę wtyczkę, bo nie zawsze chce mi się włączać jakiś program, a tak będzie pewnie szybciej 😉
Pozdrawiam
Robert
Wtyczka ciekawa i działająca bardzo szybko lecz niestety pokazuje takie same wyniki jak wyszukiwarka chrome. Mam na myśli, że wyniki mogą być przez to trochę oszukane jesli nie skasujemy ciasteczek i historii przeglądania. Ja sprawdzając wyniki ręcznie zawsze odpalam chrome w oknie incognito bo niestety ta przeglądarka próbuje zawsze dostosować wyniki do potrzeb i wszystko jest poprzestawiane.
Hej, nie znalazłem lepszego miejsca na moje pytanie, więc umieszczę je tutaj: czy parametr „noindex” dla tagów na silniku WordPress ma wpływ na pozycjonowanie całego bloga przez Google? Z góry dzięki za odpowiedź.
Jeśli czegoś nie ma w indeksie to rzecz jasna nie można tego wypozycjonować, a atrybut noindex służy właśnie do blokowania indeksacji wybranych podstron/wpisów. Czy ma wpływ na pozycjonowanie całego bloga? Tak, odpowiednio dobrana strategia może zoptymalizować blog i polepszyć jego widoczność w SERPie. Dla przykładu, niektóre podstrony mogą powodować duplikowanie treści, zablokowanie indeksacji spowoduje pośrednio obniżenie prawdopodobieństwa otrzymania kary od Google, a co za tym idzie przyczyni się do uniknięcia spadku w rankingu.
Nie znałem tej wtyczki a szkoda, bo to świetna alternatywa dla płatnych narzędzi. Chyba na zawsze zagości wśród moich dodatków do przeglądarki.
Genialna sprawa, ale trzeba uważać, żeby nie przesadzić. Zbyt duża ilość zapytań może spowodować bana na nasze IP co będzie objawiać się wpisywaniem captchy – zazwyczaj 15 min. Podobnie jak Robert polecam inne programy ew. rozwiązania webowe. Wspomniany powyżej market Samurai jest o tyle dobry że ma własne serwery proxy, więc możemy ustawić mu 100 fraz, głębokość wyszukiwania TOP 1000 i nie martwić się o nic (aczkolwiek można w międzyczasie zaparzyć herbatę 🙂
Właśnie sprawdziłem i jestem zaskoczony ile potrafi ta wtyczka. Bardzo pomocne w optymalizacji.
Ta wtyka nie robi raportow, wiec wg mnie odpada dla profesjonalisty 🙁
Tez korzystam z Market Samuraia, chociaz jest platny… No ale cos za cos 🙂
No niestety nie robi, choć posiada opcje exportu/importu to jednak jest to funkcja minimalistyczna. Mimo to do szybkiego sprawdzania pozycji jak najbardziej nadaje się.
A ja zrobiłem raport 😛
Trzeba eksportować wyniki do CSV, później troche zabawy w Excelu najwięcej czasu schodzi przy filtrowaniu danych i mamy raport z wykresem czyli jednak można 🙂
Tylko pojedynczo mam wprowadzać za każdym razem każdą frazę i sprawdzać?
Nie ma opcji importu?
No u mnie super działa 😀
Sprawdza pozycje idealnie więc chyba można to polecić pozostałym potrzebującym 🙂
jak dla mnie lepsza jest webpozycja, tania bardzo duże możliwości itd itp
i niekiedy dają jeszcze rabaty 🙂
pozdro
Tania to ona nie jest.
Najgorszą wadą webpozycji są błędne odczyty, a darmowa wersja ma obecnie ograniczenie do zaledwie 50 fraz i do tego bardzo restrykcyjne podejście do kont, jak nie zalogujesz się raz na jakiś tam czas usuwają konto – do darmowego monitorowania serwisów webpozycja nie nadaje się, chyba że ktoś ma tylko jeden mikro-serwis.
„Najgorszą wadą webpozycji są błędne odczyty”
Ja mam konto Premium w webpozycji i dzięki temu mam dostęp do kompletnych wyników Google. Jest to dowód na to że pozycja jest dobrze sczytana
Tomek, jeśli darmowa wersja wskazuje błędnie wyniki to wersja premium również – albowiem wszystko bazuje na tym samym silniku. Prawda jest taka, że webpozycja NIE NADAJE SIĘ do monitorowania pozycji w SERPach i żadne opinie nie przekonają mnie do tego systemu, jest zwyczajnie kiepski. Jak poprawią wszystkie niedociągnięcia, wtedy można ponownie przetestować ten system i zobaczyć, czy faktycznie jest sens pakować kasę w ten mechanizm monitorowania pozycji. Pozdrawiam!
„jeśli darmowa wersja wskazuje błędnie…”
tak jak już wcześniej pisałem:
„Ja mam konto Premium w webpozycji i dzięki temu mam dostęp do kompletnych wyników Google. Jest to dowód na to że pozycja jest dobrze sczytana”
oni mają dowód na to, że pozycje są dobrze sczytane i w koncie Premium to widać
Ja wiem co widziałem Tomku – o ile w ogóle to Twoje prawdziwe imię.
Jeśli mają dowody, niech przedstawią, ja przedstawię swoje na obalenie, iż system monitorowania błędnie wskazuje pozycje.
Pozdrawiam!
Dzięki za fajnego posta, warto przy tej okazji wspomnieć o safe search w google. Jeśli Internauci zaczną używać tego trybu wyszukiwania to niestety, narzędzia do badania pozycji zaczną zawodzić:-)
Używam „od zawsze” wersji SEO SERP Workbench …
Ze względu na tworzone archiwum, statystyki, wykresy …
Nie wyobrażam sobie Chroma, bez tej wtyczki. Sprawdzałem jakość podawanych wyników „na piechotę” i … nigdy nie znalazłem błędnych informacji. Polecam wszystkim :)))
Kolejny raz jak szukam konkretnych informacji na temat SEO trafiam na Twój Blog! Dotychczas używałam Serp Mojo na tablecie, a teraz szukałam czegoś na windowsa do analizy Serp.
@Magdalena, na blogu bardzo dużo miejsca poświęcam różnego typu narzędziom SEO. Nawet nie jestem w stanie policzyć wszystkich prezentacji jakie wykonałem a to tylko niewielki ułamek całości. Szkoda że czasu coraz mniej na ciekawe prezentacje programów SEO.