Mistrzostwa Polski spamerów 2013 rozpoczęte! Tak, nie przesłyszeliście się – właśnie takim mianem należy nazwać ów zawody. Po niespełna 48 godzinach od rozpoczęcia widać zmasowany atak spamu, setki witryn jest zalewanych totalnie zidiociałymi tekstami… do tego dochodzą kontrowersje związane z wyborem konkursowej frazy. Kto zyska a kto straci na tych mistrzostwach? Niniejszy artykuł przedstawia moją subiektywną opinię w tym zakresie.
Początkowo miałem wstrzymać się z publikowaniem swojej opinii o konkursie, natomiast po wpisie Sebastiana Miśniakiewicza aż mnie korciło, aby dorzucić do tego swoje trzy grosze i tak powstał niniejszy wpis.
Zmagania rozpoczęły się 1 marca o godzinie 10:00 rano, kiedy to ogłoszono frazę konkursową w$p1erajmy hosp1cja. Jeśli ktoś miał nadzieję, że White Hat będzie dominujące zapewne mocno się zawiedzie. Od samego początku zmasowany spam w preclach, katalogach, kupno linków i zapewne jeszcze wiele innych metod, których w początkowej fazie zawodów nie da się wykryć.
Na uwagę zasługuje treść regulaminu, gdzie możemy przeczytać…
Zwycięstwo w konkursie określone będzie za pomocą punktów, które strony konkursowe gromadzić będą w ostatnich dwóch miesiącach trwania konkursu (01.04.2013 – 31.05.2013). Punkty naliczane będą w systemie dziennym w zależności od aktualnej pozycji strony konkursowej w wyszukiwarce Google w wynikach organicznych.
Regulamin konkursu jest w taki sposób skonstruowany, iż już na starcie mocno premiuje techniki BHS (system punktowy, krótki czas trwania zawodów). Czy w starciu z bezwzględnym spamem techniki White Hat mogą tutaj coś wskórać? Otóż NIE mają najmniejszych szans. Wyszukiwarka Google nie potrafi skutecznie walczyć ze spamem – mogłem to zaobserwować na przykładzie ostatniej analizy SERPów, gdzie Chomikuj dostało bonus, a strony linkowane w systemach wymiany linków siedzą wyżej w wynikach, niż były przed styczniowymi zmianami algorytmu.
Czy da się osiągnąć sukces technikami White Hat – w dłuższej perspektywie czasu zdecydowanie TAK. Wzrasta szansa, że wyszukiwarka Google ukarze strony linkowane technikami Black Hat. WHS pochłonie znacznie więcej czasu, pracy i pieniędzy, lecz w połączeniu z solidnym zapleczem i umiejętnie skonstruowaną strategią content marketingu może zdziałać cuda. Czy któremukolwiek z pozycjonerów opłacałoby się wydać setki złotych na stosowanie WHS podczas zawodów? Szczerze w to wątpię, aby tylko jak najmniejszym nakładem sił i pieniędzy zdobyć upragnione pierwsze miejsce – widać to choćby po moich katalogach i blogach, które już w pierwszym dniu zostały zasypane wieloma bezsensownymi wpisami/komentarzami.
Na domiar tego powstały kontrowersje wokół samej frazy konkursowej. Nie wiem jaki był zamysł organizatorów, domyślam się że chcieli dobrze, lecz wybór frazy osobiście uważam za kompromitację. Wsparcie finansowe dla tego typu organizacji non profit jest istotne i z pewnością przemyślane zabiegi marketingowe mogłyby sprawić, iż społeczeństwo dojrzałoby do przekazywania 1% podatku lub w inny sposób okazałoby im wsparcie. Oczywiście w tym zakresie trzeba ludzi informować i uświadamiać, ale nie tędy droga!
Specjaliści z wieloletnim stażem, zapewne musieli mieć świadomość jaki będzie przebieg zawodów, jakie techniki będą używane i jakie konsekwencje mogą się z tym wiązać. Powstają pytania… czy był dialog na ten temat? Czy konkurs był konsultowany ze specjalistami od wizerunku? Chyba że sami organizatorzy mienią się specami od kreowania wizerunku firm w sieci?
Panowie… masowy spam może zrujnować wizerunek hospicjów!
Nie byłoby w tym nic kontrowersyjnego, gdyby nie fakt stosowania przez pozycjonerów wszelkich (nie)dozwolonych chwytów, wykorzystywanie fraz innych niż ta, która powinna być obiektem zainteresowania, mowa oczywiście o „wspieramy hospicja” i innych jej odmian, które są i będą wykorzystywane do różnicowania anchor tekstu. Do tego dochodzi bardzo niska jakość tekstów, która czasem przypomina obecny bałagan w SERPach.
Wszyscy sobie odpowiedzcie na kluczowe pytania. Czy widząc spam na swoich stronach lub na forach reagujecie na to pozytywnie czy negatywnie? Czy mając zaspamowaną skrzynkę pocztową nie macie ochoty usunąć a następnie zablokować spamerski e-mail?
Czy w ten sposób można zepsuć wizerunek produktu czy firmy? Wygenerowany przez pozycjonerów spam z pewnością nie przyniesie korzyści w promocji hospicjów, co więcej poprzez zmasowany atak spamerskimi wpisami stworzycie w głowach ludzi obrzydzenie do szczytnej idei. Czy którykolwiek z organizatorów podszedł do tego w ogóle od tej strony? Pomyślał o konsekwencjach wynikających z psychologicznego punktu widzenia i oddziaływania „spamu” na podświadomość człowieka?
Zapewne zaraz posypią się słowa krytyki, jakim prawem mogę się wypowiadać na temat psychologii. Psychologiem nie jestem, ale czytać potrafię. W swoim życiu miałem przyjemność przeczytać wiele tekstów odnoszących się do psychologii w e-marketingu i biznesie. To ze mnie nie czyni żadnego specjalisty, ale mając tą wiedzę, mogę na cały temat zerknąć z szerszego punktu widzenia.
Zamknijmy już ten temat i przejdziemy do kolejnego punktu, jakim jest kwestia kto faktycznie skorzysta na mistrzostwach Polski w pozycjonowaniu. Jak myślicie?
Zróbmy sobie drobną analizę. Z bardzo dużym prawdopodobieństwem można wprost powiedzieć, iż większość pozycjonerów wykorzysta techniki Black Hat – które dla mniej uświadomionych użytkowników – polegają między innymi na kupnie linków, blastów i innych SEO-wynalazków. Czyli jak można przypuszczać zarobią na tym firmy/osoby, które pośredniczą w sprzedaży. Kto inny zyska? Właściciele co niektórych zamkniętych grup katalogów i precli? Firmy pozycjonujące… a może Google, które dzięki spamowi będzie mogło udoskonalić swój algorytm? Nie będę okrutny i te pytania pozostawię otwarte.
Jeden pozytyw jaki tutaj widzę – nauka, nauka i jeszcze raz nauka, możliwość przetestowania swoich metod, podpatrzenia konkurencji jak radzi sobie z pozycjonowaniem i przemycenie do swojego warsztatu SEO metod, które wydają się być bardziej White niż Black.
Na zakończenie chciałbym jeszcze powiedzieć, iż bardzo ciesze się, że nie biorę udziału w tych zawodach. Tytuł największego spamera w Polsce nikomu zaszczytu nie przyniesie.
Mam nadzieję że ten kontrowersyjny wpis nie będzie polem do sprzeczek i udowadniania wyższości swoich racji. Nikogo też nie chciałem w nim obrażać, ale musiałem wprost napisać co o wszystkim sądzę, ponieważ nikt inny (poza Sebastianem) nie miał odwagi poruszyć niewygodnego tematu. Wszystkim użytkownikom biorącym udział w konkursie życzę powodzenia!