Przy okazji diagnostyki swojego twardziela zauważyłem, iż system operacyjny Microsoft Windows 7 ma problemy z prawidłowym zarządzaniem energią. Jest to szczególnie widoczne w komputerach przenośnych. Problem jest o tyle poważny, iż może prowadzić do szybszego zużywania się dysków twardych. Sytuacja która wystąpiła u mnie bynajmniej nie jest jednostkowa, została potwierdzona przez kilka osób – u nich również występowały podobne objawy. Jakie?
Problem Load/Unload Cycle Count w Windows 7
Głównym niepokojącym zjawiskiem były bardzo częste odgłosy parkowania głowicy, co skłoniło mnie do dalszej diagnostyki. Trochę mnie to zdziwiło, albowiem podobny problem był mi znany, lecz występował tylko w systemach Linux.
Postanowiłem zbadać sprawę, programy SMART okazały się tutaj niezbędne do przeprowadzenia pełnej diagnostyki. Po odpaleniu GSmartControl moim oczom ukazał się przerażający widok… po tygodniu użytkowania nowego dysku wartość atrybutu Load/Unload Cycle Count wynosiła ponad 1500 (Raw value), co przy takim tempie zużycia oznaczałoby śmierć dysku po zaledwie 30 miesiącach użytkowania.
Producenci dysków różnie szacują wartości graniczne dla atrybutu Load/Unload Cycle Count, na ogół jest to zakres od 200 do nawet 600 tysięcy. Przyjmując, że co 7 dni będziemy mieli przyrost 1500 cykli (1 dzień = 215, 1 miesiąc = 6450 cykli), w skali roku otrzymamy szokujący wynik 77400. Jeśli przyjąć najmniejszy możliwy pułap, dysk wytrzyma ledwie 2,5 roku. Oczywiście zaprezentowane obliczenia są czysto poglądowe (na podstawie mojego odczytu) i mają służyć wyłącznie do prognozy, jak długo mój dysk wytrwa, przy takim obciążeniu.
Bez względu na sposób kalkulacji gwałtowny przyrost wartości atrybutu Load/Unload Cycle Count powinien skłonić nas do refleksji. Czy aby na pewno dysk podoła wyzwaniu?
Czy konieczne jest parkowanie głowic?
W tym miejscu trzeba podkreślić jedną ważną rzecz, mianowicie parkowanie głowic zostało wprowadzone nie tylko w celu oszczędzania energii, lecz przede wszystkim jako zabezpieczenie przed potencjalnymi uszkodzeniami wynikającymi z gwałtownych wstrząsów (sytuacja częsta w urządzeniach przenośnych) lub zaniku energii.
Dysk będący w spoczynku wykazuje o wiele mniejszą podatność na uszkodzenia. Jeśli odniesiemy się do kwestii zaniku energii, nagłe przerwanie pracy dysku pomimo obecności mechanizmów zabezpieczających może doprowadzić do niebezpiecznego ulokowania głowic nad talerzami, a nie w lokacji startowej (blisko osi), co podwyższa ryzyko utraty danych. Niniejszą uwagę można łatwo przełożyć na sytuację, w której APM naszego dysku zostało zmodyfikowane w celu ograniczenia przyrostu Load Unload Cycle Count. Zatem czy można znaleźć kompromis między bezpieczeństwem a żywotnością dysku twardego?
Jeśli zależy nam na danych zgromadzonych na nośniku, wyłączenie mechanizmu ochronnego spowoduje obniżenie progu bezpieczeństwa, co automatycznie dyskwalifikuje jakąkolwiek modyfikację APM. Z drugiej strony, jeśli chcemy, aby dysk działał dłużej niż ustawa przewiduje powinniśmy zmodyfikować domyślne wartości APM (Advanced Power Management).
Zakładając, że komputer będzie funkcjonował w środowisku, które nie powoduje gwałtownych zmian położenia urządzenia, wykazuje niskie prawdopodobieństwo generowania wstrząsów, to jak najbardziej, można zmodyfikować APM.
Celowo nie wspominam tutaj o zanikach dopływu energii, z uwagi na fakt, iż urządzenia przenośne będące w domyślnej konfiguracji (z aktywną baterią) w naturalny sposób są zabezpieczone.
W praktyce jednak taki scenariusz jest rzadki. Zawsze znajdziemy się w sytuacji, która zwiększa ryzyko utraty danych – jest to normalna rzecz, na co dzień użytkując komputery przenośne ryzykujemy np. upadek laptopa na podłogę może wiązać się z bardzo poważnymi konsekwencjami. Ostateczną decyzję o wyłączeniu lub ograniczeniu APM podejmiecie sami. W dalszej części artykułu opiszę, w jaki sposób na przykładzie Windows 7 i dysku WDC WD3200BPVT zmodyfikować zaawansowane ustawienia zarządzaniem energią, co będzie skutkowało ograniczeniem przyrostu atrybutu Load/Unload.
Regulacja APM w Windows 7, instrukcja quietHDD
Poniższa instrukcja była testowana wyłącznie na dysku WDC WD3200BPVT i zakończyła się pełnym sukcesem. Zastosowanie jej w innych dyskach może nie przynieść spodziewanego efektu lub nawet doprowadzić do uszkodzenia dysku. Wszelkie dalsze kroki wykonujesz na własną odpowiedzialność! Sam poradnik prezentuje jedynie przykładowe informacje, które można wykorzystać do przeprowadzania własnych eksperymentów z ustawieniami AAM/APM.
Zaczynamy… do przeprowadzenia operacji będzie potrzebny program o nazwie quietHDD. Narzędzie nie wymaga instalacji. Po uruchomieniu zajmuje bardzo mało zasobów, ikonę programu znajdziemy w zasobniku. Klikając na niej prawym przyciskiem myszy wywołamy menu kontekstowe, z którego wskazujemy Settings. Aby modyfikacja ustawień została wykonana poprawnie, quietHDD należy uruchomić z uprawnieniami administratora – informacja dla osób, które wyłączyły UAC (Kontrola konta użytkownika).
Na zakładce APM Settings widzimy dwa suwaki. Pierwszy odpowiada za ustawienia zarządzania energią podczas pracy na zasilaniu sieciowym (AC Value), drugi na zasilaniu bateryjnym (DC Value). W moim przypadku ustawienie wartości 255 spowodowało zastopowanie przyrostu wartości atrybutu Load/Unload, natomiast na forach dyskusyjnych można znaleźć informacje, iż wartość 255 nie zawsze się sprawdza, czasami trzeba ustawić 254. W razie wątpliwości zawsze warto przed modyfikacjami udać się na witrynę producenta konkretnego dysku twardego i poszukać informacji odnośnie regulacji parametru APM.
Często producenci udostępniają dedykowane narzędzia, które pomagają wprowadzić zmiany APM. quietHDD według zapewnień autora jest uniwersalnym narzędziem, jednakże warto wpierw skorzystać z dedykowanych programów. Każdy kto ma wątpliwości i obawy przed ingerencją w zaawansowane ustawienia dysku, powinien skonsultować swoją decyzję ze specjalistą IT.
Przedstawiona metoda spowoduje zastosowanie nowych wartości dla bieżącej sesji – gdy quietHDD jest uruchomiony. Czyli co sesję będzie trzeba uruchomić ów program. Można ominąć tę niedogodność dokonując autouruchamiania programu wraz ze startem systemu. Niestety autostart Windows jest niedoskonały, podczas uruchamiania będzie wyskakiwał komunikat UAC. Aby pozbyć się notyfikacji należy dodać program do autostartu w sposób opisany w artykule o harmonogramie zadań.
Na zakończenie jeszcze apel do czytelników: wpierw zbadajmy czy rzeczywiście mamy do czynienia z opisywanym problemem, dopiero później podejmujmy dalsze kroki – nigdy odwrotnie.
Dzięki!! Bardzo cenna porada. Miałem to samo w dysku wd sata w laptopie tyle ze u mnie było dziennie z 500 parkowań. Rozwiązałem to troche inaczej niż opisujesz programem hddscan. Wszędzie gdzie czytam nikt nie pisał że zmiana apm może być niebezpieczna pierwszy raz spotykam sie ze oprócz porady autor przedstawia też i ciemną stronę zmiany. ps. ciekawy blog cześciej bedę wpadał pozdrowienia z Iławy Marcel
Witaj, wszystkiego nie opisałem, odniesienie tylko do mojego dysku WDC WD3200BPVT ale wiem że problem dotyczy także innych modeli. W artykule nie wspominałem ile faktycznie mój lapek przechodził a to też jest istotne, bo pewnie niektórzy będą sądzić że 1500 cykli w tydzień to dużo oczywiście że nie, wynik zależy od wielu czynników, dwa główne to:
– łączny czas pracy laptopa, w smarcie odczytamy info z atrybutu Power-On Time, czyli jeśli intensywnie korzystamy z laptopa wartość Load/Unload będzie wyższa.
– charakter pracy lapka – czy laptop pracuje na zasilaniu sieciowym czy bateryjnym – z uwagi na różnice w polityce zarządzania energią, dysk będący na baterii przełączy się w bardziej agresywny tryb, który spowoduje częstsze parkowanie.
Więc tak jak mówię to temat bardzo szeroki.
Mam laptopa Lenovo G550 i zauważyłem u siebie dosyć głośne brzdękania dysku. To brzmiało jak odgłos sprężynki. Zacząłem używać quietHDD i problem zniknął. Program uruchamia się u mnie poprzez Autostart. Wydaje mi się, że teraz dysk trochę bardziej się grzeje, ale to może tylko wrażenie. Ogólnie uważam ten program za bardzo dobry.
Jest to naturalne, jak zmniejszysz agresywność zarządzania energią dysk będzie rzadziej parkował głowice, co za tym idzie zwiększy się jego temperatura pracy, o innych negatywnych skutkach pisałem w niniejszym wpisie.
Proszę mi pomóc. Mam częste parkowanie głowicy na dysku. Choć artykuły dotyczą podobnych lub innych dysków.
Mój dysk
HDD WD CAVIAR GREEN 3TB WD30EZRX SATA III 64MB
Czas działania (pracy dysku) 372 godziny (dysk nowy)
7585 cykli! 🙁
Ok, tylko wiesz, że zmniejszenie częstotliwości parkowania lub wyłączenie wiąże się z większym ryzykiem utraty danych lub uszkodzenia dysku.
W instrukcji masz dokładnie opisane. W moim przypadku również miałem dysk WD.
Zainstaluj quietHDD.
Skonfiguruj go według instrukcji.
Ustaw autouruchamianie https://techformator.pl/autostart-programu-z-uprawnieniami-administratora/
quiettHDD nie działa poprawnie w przypadku gdy w BIOS-ie mam ustawione AHCI.
ERROR: IOCTL_ATA_PASS_THROUGH failed: Reason:0x00000000
Gdy przestawie spowrotem na IDE to nie pokazuje się ten błąd.
Oczywiście skonfigurowałem quietHDD (APM Value:255 pokazuje) ale głowica ciągle parkuje. W ciągu minuty kilkanaście razy słysze…
Pozatym słyszałem, że ten dysk nie obsługuje APM więc nie da się nic zaradzić?
W …S.M.A.R.T. widze, że dziennie potrafi nawet 500 cykli zrobić czyli przez miesiąc będę miał 15000.
Powinien obsługiwać choć nie zagłębiałem się w specyfikację techniczną tego dysku.
W programie CrystalDiskInfo 5 – „parametr APM” niedostępny.
W programie Ashampoo HDD Control 2 – APM – nie obsługiwane przez napęd
Tak w tej wersji jest jakiś kłopot z tym, ludzie opisują problemy z wersją Green.
Przykład => https://gbatemp.net/threads/people-with-westerndigital-hdd-sleep-problem.318273/
Niestety podanym przez pana linku nie dotyczy akurat mojego modelu dysku WD , czyli WD30EZRX.
Więc trzeba szukać dalej przyczyny lub rozwiązania problemu.
Witam.
Posiadam w moim netbooku MSI u270 dysk twardy: WDC WD50 00BPVT-22HXZT3 SATA Disk Device (info z Menedżera urządzeń. Denerwujące „cykanie” głowicy zaniepokoiło mnie w pierwszym dniu używania dysku. Ale (niestety) znalazłem w Internecie, że ten model netbooka „tak ma”. Po ok. miesiącu użytkowania komputera zainteresowałem się problemem znowu i na szczęście natrafiłem w sieci na Pana artykuł 🙂
Wartość Load Cycle Count dysku wynosi: 45777 (po ok. miesiącu użytkowania i 190 godzinach pracy !!!).
Parkowanie głowicy odbywało się u mnie co parę sekund, słyszałem je praktycznie cały czas…
Pobrałem program quietHDD, uruchomiłem go i nic nie zmienialem (domyślne wartości AMP settings wynosily 255). Dysk przestal „cykać” w ogóle, wartość Load Cycle Count nie wzrasta. Co ciekawe, dysk nie cyka także po zamknięciu programu 😛 Ustawiłem opcje autostartu wg instrukcji, ale chciałbym się poradzić odnośnie konfiguracji programu. Rozumiem, że wartość najwyższa (255) całkowicie wyłącza parkowanie głowicy? Czy zmniejszając ją stopniowo będę mógł wpływać na częstotliwość procesu, aby głowica parkowała po kilku minutach nieużywania dysku? Jaką wartość ustawić? Za wszelką pomoc serdecznie dziękuję 🙂
PS
Po kilkunastu minutach od wyłączenia parkowania głowicy, temp. dysku wzrosła z 22 do 30 stopni. Jaka max. temperatura będzie bezpieczna dla dysku? To „cykanie” nie przeszkadza mi jakoś strasznie, tylko boję się, że dysk mi padnie gdy osiągnie wartości z zakresu 200-600 tys., a mój już ma prawie 50 tys. czyli jedną czwartą wartości minimalnej (po miesiącu!). Czy dobrze robię wyłączając to?
Wartość 255 lub 254 całkowicie wyłączy parkowanie.
Tak, regulując ten parametr wpływasz na częstotliwość parkowania. To jaką wartość ustawić (w relacji do częstotliwości parkowania w sekundach) wprost nie mogę powiedzieć, możesz ustawić na początek 192 – jest to standard na zasilaniu bateryjnym w lapkach, później obserwuj przyrost Load Unload Cycles Count, na tej podstawie zdeterminujesz interwał czasowy parkowania i ewentualnie podniesiesz tę wartość, tak aby odpowiadała Twoim preferencjom.
Musisz pamiętać, że parkowanie nie zostało wprowadzone np. do obniżania żywotnosci dysku, tylko do zabezpieczenia go przed wpływem zewnętrznych czynników czyt. wstrząsów, drgań. Dysk w stanie spoczynku tj. gdzie głowica jest w stanie początkowym, jest o wiele bardziej odporny na potencjalne uszkodzenia. Jeśli to jest laptop sama charakterystyka sprzętu przenośnego powoduje, iż wyłączenie parkowania może wiązać się z większym ryzykiem uszkodzenia dysku, a co za tym idzie utratą danych. Jeśli laptopa nie używa się w terenie tylko w biurze, gdzie nie jest narażony na drgania, wstrząsy, możesz wyłączyć parkowanie, w przeciwnym wypadku zalecam dużą ostrożność.
Przede wszystkim, dziękuję za szybką odpowiedź 🙂
Kiedy ustawiam wartość 253 – głowica parkuje bardzo często, moim zdaniem tak samo często jak wcześniej, więc zostawiłem 254 dla zasilania AC oraz bateryjnego (nie parkuje wtedy w ogóle). Zdaje sobie sprawę, że producent wymyślił ten mechanizm w jakimś celu, jednak niespełna 50 tysięcy parkowań głowicy w 1,5 miesiąca to chyba trochę za dużo… Wyliczyłem, że przez cały okres użytkowania głowica parkowała co ok. 14 sekund. Z drugiej strony, mam na netbooka 2 lata gwarancji standardowej plus 2 lata przedłużonej gwarancji, za którą dodatkowo zapłaciłem, więc w razie awarii z powodu tych częstych parkowań dysk zostałby naprawiony/wymieniony na nowy. Na prawdę nie wiem już co robić :/ Netbooka używam przede wszystkim w domu, nie jest narażony na wstrząsy, CHOCIAŻ… Parametr (BF) G-sense Error Rate ma u mnie wartość 70 i skojarzyłem, że narastała mi ona podczas przesuwania stolika z netbookiem po dywanie (były wtedy wstrząsy, dzisiaj raz tak zrobiłem i wartość wzrosła o 1). Jeśli będę miał wyłączone parkowanie to mogę podczas takich wstrząsów utracić dane, nabawić się bad sectorów lub uszkodzić dysk?
PS
W quietHDD jest jeszcze zakładka AAM Settings – AC Value ustawione domyślnie na 254, DC Value na 128. Czy mam to zostawić bez zmian?
Tak, mimo że dysk posiada mechanizmy zabezpieczające to jednak w przypadku dużego wstrząsu nie ma żadnej gwarancji, że głowica nie uderzy w talerz i tym samym doprowadzi do uszkodzenia powierzchni czyt. utraty danych. U mnie lekkie puknięcie w laptop powodowało już wzrost wartości G-Sense. Jakiś czas temu mój dysk swoją drogą także WD z „czarnej serii” Green uległ awarii (nie wskutek wstrząsu po prostu padł z dnia na dzień, taki już urok WD Green :/), teraz powiedziałem sobie, że nigdy więcej klasycznego hdd w lapku nie zainstaluje, tylko SSD, który jest o wiele odporniejszy na wstrząsy, jako że nie posiada elementów ruchomych.
Niestety, nie wiedziałem, że te dyski WD Green są takie awaryjne… Szczerze mówiąc, to wybierałem netbooka kierując się jego wydajnością oraz wielkością i rozdzielczością ekranu, nawet nie zwróciłem uwagi na dysk twardy… Szukałem też pomocy na innej stronie i dowiedziałem się, że mój dysk parkuje nie co 8 sekund ale co 3 sekundy! hxxp://obrazki.elektroda.pl/7967524100_1355660851.jpg
Teraz nie wiem czy zostawić ten quietHDD, który podobno wymusza na dysku operacje i dlatego nie cyka, czy wyłączyć całkowicie tą funkcję w wdidle3 (czego się obawiam, że mogę coś zepsuć albo stracić gwarancję na skutek wyłączenia tej funkcji…). Spróbuję jeszcze poszukać informacji producenta, ile parkowań głowicy ma wytrzymać mój model. Bo czytałem w necie, że dyski wytrzymują od 200 do 600 tysięcy, a skoro ja w miesiąc mam 50 tys. to znaczy, ze w optymistycznym wariancie mój dysk by padł po 12 miesiącach użytkowania ? :/
Niestety ale seria Green to porażka WD. Tak zraziłem się do tej firmy, że już nigdy więcej nie kupię od niej dysku. Kiedyś robili solidne dyski, rekordzista wytrzymał u mnie 9 lat przy intensywnym użytkowaniu, ale to były stare dzieje, teraz robią na ilość nie na jakość.
Do manipulowania parametrami zawsze w pierwszej kolejności powinno używać się oprogramowania producenta, akurat WD ma dedykowane oprogramowanie. Nie wiem jak tutaj jest z gwarancją, musiałbyś popytać, możesz zapytać Janpasa z forum.hotfix.pl (wyślij PW lub załóż temat), on ma najbardziej aktualną wiedzę w tym zakresie.
Wszedłem teraz na stronę producenta i mój dysk (WD5000BPVT) jest z rodziny WD Blue a nie WD Green… Czy to niewiele zmienia? 😛 I o jakim oprogramowaniu producenta mówisz? 🙂 Na stronie {usunięto link} znalazłem tylko następujące programy:
– Acronis True Image WD Edition (do klonowania partycji);
– Diagnostyka Data Lifeguard dla Windows (pozwala na odczyt danych SMART oraz do przeprowadzania testów);
– Advanced Format Software (służy do wyrównywania partycji);
Jest jeszcze Advanced Format Software dla DOS, ale z opisu wynika, że także pozwala jedynie na spradwzenie stanu fizycznego dysku twardego.
wdidle3 można znaleźć na oficjalnej stronie wd, ale nie jest on stworzony dla mojego dysku:
„Opis
To oprogramowanie układowe zmienia zachowanie dysku tak, aby czekał on dłużej przed rozpoczęciem pozycjonowania głowicw pozycji parkowania i wyłączeniem wszystkich niepotrzebnych urządzeń elektronicznych. Ten program został stworzony do aktualizowania oprogramowania układowego następujących twardych dysków: WD1000FYPS-01ZKB0, WD7500AYPS-01ZKB0, WD7501AYPS-01ZKB0.
UWAGA: Nie próbuj uruchamiać niniejszego oprogramowania z twardymi dyskami innymi niż te wymienione powyżej. Upewnij się, że system komputerowy nie jest wyłączony podczas aktualizowania oprogramowania układowego. Takie postępowanie może uszkodzić dysk twardy w sposób niemożliwy do naprawienia i Twoje dane mogą być utracone.”
Co prawda wiem, że zadziała on na moim dysku, bo kontaktowałem się z kimś kto go użył, ale nie chcę ryzykować. Tylko zastanawiam się czy ten quickHDD, dokonując częściej niż raz na 3 sekundy operacji na dysku (aby głowica nie parkowała) również nie skraca jego żywotności? Sam nie wiem co lepsze – quicjHDD czy ciągłe parkowanie…
A skąd masz taką informację, że ten program wysyła komendy podtrzymujące? Możesz podać jakieś wiarygodne źródło?
Ps. Na stronie producenta nic na ten temat nie pisze.
Hmmm… Taką informację otrzymałem tutaj: hxxp://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic.php?t=2446764&view=next
Zadałem już autorowi posta takie samo pytanie na PW 😛
Podany wątek nie dotyczy quietHdd 😉
Powiem tak, mam ogromne wątpliwości co do jakości porady którą otrzymałeś, quietHDD musi działać na tej samej zasadzie co hdparm znany z Linuksa, wystarczy raz na sesję przesłać komendę set apm value i dysk będzie już wiedział, że ma zastosować taki a nie inny schemat zarządzania energią. Tutaj nie może być rozbieżności, ale ciekawi mnie jaki user z elektrody stwierdził, że quietHDD ma odmienny schemat działania stąd pytanie.
Dostałem odpowiedź taką:
„Ten chyba działa inaczej – wyłącza AAM, choć w przypadku dużych dysków WD to nie wystarcza… inne programy tego typu stosują cykliczne odwołania do dysku, np. wdantipark. Ale rzeczywiście zarówno quietHDD, EEEctl jak i a1ctl bazują na AAM.”
Więc ktoś się po prostu pośpieszył z tym postem…
Czyli używając quietHDD efekt będzie taki sam jak stosując wdidle3? Bo myślałem, że ten program rzeczywiście co chwilę będzie coś robił na dysku i przez to będzie on nadmiernie obciążany…
Linia Blue też w cale nie jest lepsza, awaryjność dysków WD jest w ostatnich czasach wysoka.
Nie wiem w jaki sposób działa wdidle, ale najlepiej w takich sytuacjach korzystać wpierw z narzędzia dedykowanego producenta, mimo to ja u siebie stosuję quietHDD – ze względu na wygodę i pełną kompatybilność z systemem Windows 7 64 bit.
11222 godzin pracy dysku Samsung HM251HI: 603100 parkowań głowicy.
Limit wyczerpany 🙂
Dysk ma 2.5 roku czyli nie tak dużo. Poprzedni padł po grzmotnięciu pięścią w lapka.
Posiadam 500GB wersję dysku WD SCORPIO BLACK. W ciągu 15h (od nowości) nabił przeszło 600 parkowań, w całkowitym spokoju, leży w kieszeni na biurku.
Nawet po ustawieniu programu, zarówno na 254 jak i 255 nie skutkuje. Parkuje mniej więcej 2 razy na minutę.
Zawsze w pierwszej kolejności powinno się korzystać z oprogramowania producenta dysku. Wejdź na stronę producenta dysku i sprawdź czy udostępniają program narzędziowy do manipulacji parametrami AAM i APM. Nazwa tego programu oferowanego przez WD to WDIdle3.
Jeśli producent nie przewiduje współpracy aktualnej wersji WDIdle3 z Twoim dyskiem można spróbować użyć tego narzędzia, lecz wykonujesz tę czynność wyłącznie na własne ryzyko. Użycie oprogramowania, które jest niezgodne z zaleceniami producenta, może skutkować utratą gwarancji i zepsuciem dysku, dlatego bardzo uważaj co robisz. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości stwórz wątek na forum producenta WD z opisem problemu lub prześlij pytanie drogą mailową do supportu.
Mam dysk WD5000BPVT, jestem świadomy problemu od początku posiadania laptopa, czyli od 26 miesięcy, prawdę mówiąc bardzo nie przyjemnie pracuję mi się z tym dyskiem, gdyż głowica parkuję non stop, najbardziej problematyczna jest czytanie pdf, oraz pisanie programów itp, gdyż dysk wyłącza się, bo nie potrafię inaczej tego zrozumieć, bo cichnie, oraz ustają wibracje. W tym momencie mam 6291 godzin pracy, oraz 639550 parkowań głowicy, dodam, że większość czasu laptop służył młodszemu bratu jako komputer do gier, więc w czasie takiego użytkowania nie powinno być aż tyle parkowań. Z tego co zauważyłem, głowica potrafi parkować co 10 sekund. Rozważam wymianę dysku na nowy, boję się o utrate danych, z tego co orientuje się gwarancja producenta jest na 600 tys parkowań
@Colin, w laptopach najlepiej sprawdzają się dyski SSD, nie ma w nich elementów ruchomych, więc nie ma czego parkować 😉 są trwalsze, odporniejsze na wstrząsy, szybsze… i niestety o wiele droższe od klasycznego HDD. Ja zainwestowałem i powiedziałem sobie, że już nigdy więcej nie kupię HDD do laptopa. Stary HDD może służyć jako magazyn danych (wymienny dysk twardy), to że ma 600k parkowań jeszcze nie świadczy, że dysk jest do wyrzucenia, liczy się tutaj ogólna jego kondycja, sprawdź SMART dysku twardego, jeśli nie ma oznak zużycia (bad sektory) można przypuszczać, że jeszcze ów sprzęt trochę pociągnie, oczywiście przechowywanie danych na nim może być ryzykowne. Warto jeszcze zapoznać się z ogólnymi zasadami gwarancyjnymi i czasem obowiązywania na poszczególne produkty.
Na problem z parkowaniem głowic poradzi program wdiddle3.exe – po co szukać programów firm trzecich jeśli producent dysku dostarcza odpowiednie narzędzia?
A tak w ogóle lepiej dołożyć 50 zł i kupić serię RED WD (jeśli zależy Ci na maksymalnej żywotności) lub BLACK (maksymalna wydajność).
@młodziak, ja bym całkiem zrezygnował z WD, teraz robią je na ilość, na jakość już nie patrzą.
Mariusz jeśli masz chwilę to napisz proszę co sądzisz o takim dźwięku wydawanym przez dysk: hxxp://www.mediafire.com/?5fx2arzjti8853x
Dysk otrzymałem dzisiaj i nie wiem czy reklamować go jako wadliwy czy po prostu zwrócić bo towar mi nie odpowiada. Myślę, że ma to związek z parkowaniem głowicy, ale manipulacje z APM tak jak to opisałeś niestety nie pomagają. Dźwięk ten pojawia się sporadycznie, zazwyczaj po skończeniu kopiowania z dysku systemowego.
Problem dotyczy dysku Hitachi Travelstar 5K750
To mi wygląda na odgłos parkowania głowicy, w niektórych dyskach jest to bardzo głośne. Musiałbyś sprawdzić smart dysku według instrukcji https://techformator.pl/diagnostyka-dysku-twardego-odczyt-smart-w-windows/ Pobierz sobie jakiś soft do tego np. Victorię for Windows, za każdym razem jak tak pyknie powinna się zwiększyć wartość Load Unload Cycles Count. Jeśli wartość się zwiększy, to już wiemy na 100%, że to odgłos parkowania głowicy dysku. Dla pewności sprawdź dodatkowo SMART pod kątem bad sektorów, zerknij na parametry Raw Read Error Rate, Reallocated Sector Count, Current Pending Sector oraz Ultra DMA CRC Error Count.
Dziękuję za odpowiedź. Po ustawieniu odświeżania SMARTa co 1 sekundę udało mi się powiązać ten irytujący dźwięk z parkowaniem głowicy. Wcześniejsze manipulacje APM w quietHDD nic nie dawały (wartość APM podawana przez Victorię była stała) i dopiero użycie oprogramowania dostarczonego przez producenta dysku pozwoliło na zmianę APM. Ale tu pojawia się rozczarowanie ponieważ nawet przy wartości maksymalne i wartości zbliżonej do maksymalnej problem nadal występuje (głowica nadal parkuje). Zazwyczaj parkowanie odbywa się cicho jednak czasami jest tak głośne, że nie pozwala na normalne korzystanie z dysku. Widać taka natura tego sprzętu.
Jeszcze raz dzięki za pomoc i poświęcony czas.
Wpierw powinno się użyć narzędzia dedykowanego od producenta dysku, w przypadku dysków Western Digital WDIdle, dla dysków twardych Hitachi – IBM-Hitachi Feature Tool. Dopiero jeśli nie zadziałają toolsy od producenta, można kombinować z innymi narzędziami quietHDD, HDD Scan, Victoria for Windows czy HDParm for Windows.
Skorzystałem z programu hddscan, ustawiłem wartość APM na 254 i parkowanie głowicy zostało ograniczone do minimum, praktycznie nic nie słychać, w HD Tune wartość Load Cycle Count zmienia się bardzo rzadko :))
Bardzo cieszę się, bo to „cykanie” w ciszy bardzo denerwowało mnie 🙂 A parkowanie głowicy w moim dysku Toshiba w Sony Vaio było zauważalne od samego początku.
Dodam, że w ciągu 397 godzin uzbierałem 9701 parkowań :(( Na szczęście komentarze w tym artykule pomogły mi :)) dziękuję
Witam. Wczoraj z pełnym sukcesem użyłem programu WDIdle3 1.05 na czterech różnych dyskach WD:
1 – WD5000BEVT (w laptopie) – wartość 8s zmieniłem na 30s
2 – WD25EZRS (green) – wartość 8s zmieniłem na 300s
3 – WD30EFRX (red, nasware 1.0) – wartość „brak parkowania” zmieniłem na 300s
4 – WD30EFRX (red, nasware 2.0) – oryginalnie była wartość 300s więc nic nie zmieniałem
Należy zwrócić uwagę, że seria RED 1.0 przy oryginalnym ustawieniu – nie parkowała głowic wcale, a seria RED 2.0 ma już fabrycznie ustawioną wartość 300 sekund !!!
Dodam, że osoby które obawiają się użycia programu – niech najpierw sprawdzą jego działanie „diagnostyczne” z parametrem „/R” (report current timer). Jeżeli program prawidłowo zaraportuje aktualne wartości to również prawidłowo będzie potrafił je zmienić.
Jeszcze jedna sprawa – program zmienia równocześnie wartość we wszystkich dyskach więc chcąc zmieniać indywidualnie, należy odłączyć dyski pozostawiając tylko jeden.
Dla nie wtajemniczonych dodam, że program odpalamy z DOS – pod tym linkiem instrukcja jak utworzyć startujący z USB pendrive…
Polecam również program HDTune w którym możemy zmienić wartości akustyki dysku – można „wyciszyć” dysk bardzo skutecznie zmieniając wartości parametru AAM. Stracimy 10% wydajności dysku, a uzyskamy prawie idealną ciszę !!!
W razie ewentualnych pytań w tej lub podobnych sprawach można pisać do mnie na maila.
Pozdrawiam
Gepard Kraków Interactive
gepard_kr(małpa)wp.pl
Odnośnie serii Scorpio Blue. Mam 2 dyski 320GB tej samej serii tylko nieco inne modele: WD3200BEVT – stary dysk używany intensywnie w laptopie ThinkPad X61
WD3200BPVT – nowy dysk kupiony jako zamiennik
Oba dyski mają identyczną pojemność. Stary dysk chodzi bez żadnego problemu od jakichś 3 lat pomimo dużej wartości SMART Load/Unload Cycle: 582259 przy ilości godzin 13592. Problemu z parkowaniem głowic jakoś nie zauważyłem lub nie był aż tak zauważalny. W nowym dysku problem jest już zauważalny – co ciekawe sprawdziłem oba dyski programem wdidle3 i stary miał domyślną wartość 8 sekund a nowy 3 sekundy – raptem 5 sekund różnicy. W nowym dysku zmieniałem wartość na 60 sekund a także wyłączyłem całkiem Idle Timer. Mimo tego głowica nadal parkuje często – jakby mniej ale jednak nadal da się zauważyć. Wygląda na to iż program wdidle3 pomimo iż poprawnie odczytuje i zmienia wartość to nie rozwiązuje problemu z parkowaniem głowicy w nowym dysku.
Odnośnie laptopów ThinkPad to wiele modeli ma wbudowany czujnik położenia laptopa względem ziemi i oprogramowanie APS – Active Protection System które automatycznie wyłącza dysk w momencie wykrycia nagłego ruchu laptopa.
Wobec tego wbudowana w dysk funkcja parkowania głowic jest zbędna ponieważ w momencie nagłego ruchu laptopem praca dysku jest wstrzymywana przez APS. Pomimo funkcji APS wartość SMART Load/Unload Cycle Conut ciągle rośnie ale nie przeszkadza to w poprawnej pracy dysku.
@Max, APS jest w dyskach WD? Sprawdzałem specyfikację i nie mogę się doszukać. Podasz źródło informacji?
Nie jestem pewny w 100% ale zdaje się iż program quietHDD z wartością APM 254 rozwiązał problem 🙂
Odnośnie problemu z parkowaniem głowic w dyskach WD to mi śmierdzi celowym postarzaniem produktu – patrz. Przecież to proste – przy zbyt częstym parkowaniu głowic dysk zużywa się szybciej mechanicznie i o to właśnie chodzi producentowi.
O ile mi wiadomo to sensor APS jest w laptopie a nie w dysku a dysk zostaje wstrzymany w czasie krótszym niż 500ms od wykrycia nagłego ruchu laptopem. Nie wiem dokładnie czy dysk też musi wspierać tę technologię ale jak włączę aplet APS i zacznę ruszać laptopem to na zakładce Real-time Status wykrywa ruch i pokazuje się znak pauzy i info iż dysk został wstrzymany – APS ThinkPad.
Dzięki za informacje Max, przydadzą się 🙂
Witam
Mam laptopa lenovo y50 i zainstalowalem quiethdd aby usunac problem zacinania sie gier spowodowany przez dysk wylaczajacy sie podczas gry. W ciagu 1,5 miesiaca od kupna dysk nabil 10000 cykli po. Mam pytanie czy parkowanie glowicy dzieje sie tylko gdy zuzycie dysku wynosi 0% czy zachodzi w trakcie normalnej pracy dysku gdzie dysk nie osiaga 0%. Zauwazylem gdy ogladam film w sieci dysk nie parkuje jednak gdy nie uzywam go i zostawie na chwile na pulpicie normalnie parkuje. Moje wartosci to: APM: AC(255) dysk wtedy wogue nie parkuje a na baterii uzywam (96) czyl domyslnie.
Bylbym wdzieczny za odpowiedz.
Pozdr
Parkowanie głowicy to jest normalne zjawisko podczas pracy dysku twardego, ma miejsce bez względu na jego zużycie (chyba że zmodyfikowaliśmy APM), abanormalne jest jedynie zbyt częste parkowanie, dlatego optymalizujemy parametry APM.
A może zamiast całkowicie wyłączać parkowanie, warto użyć programu który co zadaną ilość czasu (np. sekund) zapisuje niewielki plik tekstowy na dysku? W sieci znalazłem coś takiego keepalivehd.codeplex.com
On zapewnia regularną, niewielką aktywność dysku twardego. Ma kilka opcji w ustwieniach, więc można zmieniać zachowanie dysku.
Nie testowałem tego oprogramowania, jednak jeżeli bazuje wyłącznie na cyklicznym zapisie danych na dysk to słabo się sprawdzi.
Dlaczego sądzisz że nie sprawdzi się to rozwiązanie? Przecież skoro zmuszamy dysk do regularnego zapisywania i kasowania pliku, to nie pozwalamy mu przejść w tryb bezczynności. Czyli nie powinno być parkowania głowicy. Tak mi się wydaje, ale nie jestem pewien bo nie znam się na tym. Używam z powodzeniem programu quiethdd, który działa bez problemu. Co do wspomnianego programu zapisującego i kasującego plik, to właściwie można by napisać samemu jakikolwiek prościutki program robiący to samo. Efekt powinien być podobny jak w przypadku podanego przeze mnie programu keepalivehd. Ale ciekawi mnie to, dlaczego uważasz takie rozwiązanie za niezbyt dobre?
Z tego co wiem, to nie zabezpiecza przed parkowaniem głowicy, licznik będzie nabijany ale w mniejszym zakresie, będzie okazja przetestuje ten soft i skonfrontuje wynik, być może soft używa innej techniki, nie zagłębiałem się w ten program.
Co do wad, chyba najpoważniejszą jest większe zużycie energii. Standardowo dysk twardy najwięcej energii pobiera podczas operacji odczytu/zapisu danych, więc ciągłe kasowanie i zapisywanie pliku obniży wydajność pracy na baterii, w jakim stopniu to już zależy od intensywności i samego poboru prądu przez dany dysk. Są dyski bardziej oszczędne i mniej.
Właśnie przez dyski WD (nigdy nie miałem problemów z tymi dyskami, dlatego wybór padł znów na WD) natrafiłem na tematy nadmiernego parkowania głowic, które wyniszczają dyski przedwcześnie (sposób na postarzenie produktu i zmuszenie do kupienia kolejnego co w przypadku dysków uważam za niezłe świństwo, bo tu chodzi o dane). Do rzeczy, normalnie systemowo korzystam już z dysku SSD Intela i na nim przeprowadzam wszystkie operacje. HDD kupiłem jako magazyn danych (bardziej ufam talerzom i pojemności w ludzkiej cenie), gdzie trzymam całą swoją zgraną z oryginalnych nośników kolekcję muzyki, filmów, obrazów gier, oprogramowania i wszelkich kopii zapasowych, by oszczędzać nośniki. Są to stałe dane, które tam leża (czasem kolekcja się powiększa) i jak przykładowo nachodzi mnie ochota na jakąś grę, to ją po prostu instaluje (jeżeli oprogramowanie wymaga obrazu to go kopiuje na SSD by było szybciej) i przeważnie cyklicznie co miesiąc ląduje tam kopia zapasowa ważnych dokumentów i innych ważnych rzeczy w razie padaczki SSD, bo różnie z nimi bywa.
Tu pojawia się moje pytanie do Was, dysk jest całkowicie niezależny od systemu, jest magazynem otwieranym przeważnie raz w miesiącu. W Windows 7 mam standardowe ustawienie na dysk, że się wyłącza po 20 minutach, bo i tak nie wykonuje żadnych operacji (wiem że dyski nie lubią ciągłych rozruchów talerzy). Czy zostawić ustawienia standardowe takie jakie są i nic nie grzebać, czy żeby jednak dysk się nie wyłączał i zmienić ustawienia o parkowaniu głowicy? Bo dysk jest nowy, bardzo mało przepracował, zrozumiałe że robiłem porządki i zgrywałem na niego trochę danych robiąc przeprowadzkę. Lecz wydaje mi się, że chyba to parkowanie głowicy to nie jest mit, bo coś chyba na tak krótki okres czasu za dużo jej parkował. Tyle się czyta o tym, że ludzie kompletnie to wyłączają. Dla mnie jest to magazyn i chciałbym żeby spokojnie chociaż posłużył 5-8 lat (ponoć spokojnie wytrzymuje 600 000 parkowań, a nawet i milion) zanim kupię drugi i przerzucę dane dla bezpieczeństwa. Jest to oczywiście dysk 2.5 cala w blaszaku i wiem że to domena dysków co parkują, choć też z tego co czytam jest to równie częste zjawisko w 3.5 cala. Czemu nie wziąłem 3.5? Już tłumaczę, moja obudowa którą bardzo lubię i płyta główna jest tak ułożona, że wyrwałaby mi porty SATA3 przez dysk i musiałem wziąć mniejszy lub zrezygnować z czytnika SD na 3.5 cala, czego nie mogę uczynić.
Zamieszczam zrzut z programu CDI, by było można ocenić czy dysk przegina czy nie:
https://forum.dpcdn.pl/uploads/monthly_2016_04/1.thumb.jpg.006e8d962b7bc87888388c1b6382f665.jpg
Wiem, że nabazgrałem co niemiara, ale zostawić wszystko tak jak jest i żeby dysk siedział cicho (gdy się wyłącza liczba parkowań się nie zmienia) czy jednak kazać mu pracować (zakazać Windzie wyłączać dysk) i zmienić parametr, by nigdy nie parkował głowicy (tylko czy się wtedy nie przegrzeje?)?
Jeszcze raz zaznaczam dysk jest tylko magazynem odwiedzanym maks kilka razy w miesiącu i zapisuje około 1GB danych miesięcznie, a tak całą brudną robotę odwala za niego SSD.
Stąd mój dylemat, bo ostatnio ciągle o tym się słyszy i czyta jak to dyski parkują się na śmierć i wszyscy zalecają modyfikacje tego parametru.
Będę wdzięczny za pomoc i wszelkie opinie i rady użytkowników.
Serdeczne pozdrowienia!
Parkowanie głowicy to pośrednio sposób na ochronę dysku przed uszkodzeniami, szczególnie w urządzeniach przenośnych, gdzie gwałtowne wstrząsy to rzecz często spotykana. Wyłączenie może zmniejszyć poziom bezpieczeństwa (danych) – jeżeli dysk jest w laptopie i wyłączymy całkowicie parkowanie, automatycznie z nieco większym prawdopodobieństwem będzie narażony na uszkodzenia w specyficznych sytuacjach, natomiast jeżeli jest stacjonarnie w kieszeni będzie niskie ryzyko wystąpienia silnych wstrząsów, przez co w tym scenariuszu można całkiem wyłączyć parkowanie lub przestawić na niską częstotliwość. Z jednej strony paradoks polega na wyłączeniu parkowania i tym samym zmniejszenia bezpieczeństwa, z drugiej strony wyłączenie powoduje zwiększenie żywotności dysku i wpływa dodatnio na owe bezpieczeństwo. Nie wiem jak to dokładniej mam ci opisać, po prostu decyzja w tym przypadku powinna zostać podjęta na podstawie sposobu użytkowania dysku i/lub komputera/notebooka, w którym się on znajduje. Oszacować trzeba ryzyko wstrząsów, również niespodziewanej utraty zasilania i wtedy zdecydować.
Dziękuje za odpowiedź. Jak pisałem dysk pracuje cały czas w stacjonarnym komputerze twardo przykręcony, a obudowa nie jest narażona nawet na muśnięcie z czyjeś strony. Więc to nie problem, zastanawiam się tylko czy dysk z tego powodu nie będzie się przegrzewać. Wielokrotnie o tym czytałem, że niektórym temperatura wzrosła dość drastycznie i dysk potrafił parzyć. Sam już nie wiem co robić.
Może zostawię wszystko tak jak jest i tak mam zawsze włączone CrystalDiskInfo, więc będzie monitować jeżeli z dyskiem zacznie się coś dziać.
Jak pisałem dysk służy za magazyn, bardzo rzadko na niego zaglądam, a jeszcze rzadziej uzupełniam coś (np kopia zapasowa raz na miesiąc ok. 1GB danych). Więc na razie zostawię chyba tak jak jest. Ma również wyłączone indeksowanie i nie jest też dyskiem co wspomaga w jakikolwiek system w mieleniu danych, więc podczas nieużywania parkuje raz i stoi, nic nie mieli.
Cóż dzięki za pomoc, na razie zostawię jak jest, jak dysk mi zajedzie się mimo wszystko to gdy kupię kolejny wtedy będę bawił się w parkowanie głowicy. Bo takie artykuły nie ukrywam jak Twój i nie tylko straszą ludzi, nigdy o tym nie czytałem, a gdy człowiek zbyt świadomy to boi się o dane i takie klocki z tego wychodzą.
Pytanie istnieją jakieś dyski jeszcze, które przykładowo nie parkują i są przystosowane, żeby nie paść od razu od ciągłej pracy?
Pozdrowienia
@Tomo, przegrzewać się będzie bez względu na tryb pracy, jeżeli nie zapewnisz mu dobrych warunków odprowadzania ciepła, małe 80mm wiatraczki do nawiewu powietrza na dysk w zupełności wystarczą. Dysk twardy najwięcej ciepła wytworzy podczas zapisu danych, potrzebuje wtedy więcej energii niż w innych stanach. Trzeba też pamiętać, że mimo wielu podobieństw producenci stosują swoje rozwiązania np. wentylatory nawiewowe na dysku, aby owe odprowadzanie ciepła poprawić.
Problem wysokiej temperatury jest istotny, ponieważ wysoka temp zmniejsza żywotność urządzenia. Kompromis można znaleźć zawsze, natomiast kompromisy zawsze w IT wiążą się z dodatkowymi wydatkami. Jeżeli jest to tylko magazyn, zostaw. Jak to mówią… lepsze jest wrogiem dobrego, więc nic na siłę.
Przeznaczone dla segmentu korporacyjnego (serwery w firmach) dyski SSD – NAND SLC. One potrafią wytrzymać sporo, niestety ich cena jest astronomiczna dla przeciętnego kosumenta, ceny najwydajniejszych dysków SLC 32GB pojemności zaczynają się już od 2000zł.
Ja mam Lenovo z tradycyjnym dyskiem WD. Jeżeli mam w pokoju około 20 stopni, to obudowa laptopa nad dyskiem jest chłodna. Jak przychodzi lato, muszę pod kompa wkładać podkładkę chłodzącą z wentylatorem, ale i to nie pomaga w trakcie największych upałów. Gdy w pokoju mam około 27-29 stopni (zwykle w lipcu), to nawet podkładka nie pomaga, bo obudowa jest prawie gorąca. Wtedy to miejsce nad dyskiem (obok touchpada) cięgle przecieram namoczoną w wodzie szmatką. Może to trochę śmiesznie brzmi, takie „chłodzenie wodne”, ale zauważyłem że to jedyny skuteczny sposób na zmniejszenie temperatury.
@Gość, takiego „chłodzenia wodnego” nie polecam 😉 W przypadku laptopów wyposażonych w nowsze procesory i5/i7 można prosto zmniejszyć temperaturę poprzez modyfikację max stanu procesora w danym planie zasilania. Będzie nieco mniej wydajniej, ale nie każda gra potrzebuje CPU 3 GHz do działania, zmniejszając max, zmniejszasz również konsumpcję energii i wydzielane ciepło, różnice nawet o 10 stopni. Ewentualnie jeśli nie chcesz niczego ruszać pozostaje dobra podkładka chłodząca np. CoolerMasater U2 Plus z 2 wiatrakami 80mm o RPM 2000, regulowanymi – wtedy możesz nawiew dostosować do otworów pod spodem lapka.
Oczywiście staram się nie zalać klawiatury. Ten mój laptop to jest kilkuletnie Lenovo G550 z Vistą. Wiatrak zaczyna szaleć już przy oglądaniu zwykłego filmu w internecie w trybie pełnoekranowym. O grach 3D nawet nie myślę, bo wtedy procesor pracuje w stresie. Ale dzięki za porady, na pewno wykorzystam je po kupnie nowszego laptopa.